Anne Hathaway pojawiła się na premierze najnowszego filmu Nolana - "Interstellar". Ostatnio nie mieliśmy okazji często jej oglądać. Po tym, jak w 2012 roku była jedną z najpopularniejszych gwiazd, zaczęły powtarzać się opinie, że ludzie za nią nie przepadają. W 2013 roku prawie zniknęła z mediów. Dlaczego?
Mam wrażenie, że ludzie potrzebowali ode mnie odpocząć - śmiała się w wywiadzie dla Huffington Post.
Sława? Dała mi w kość na długi czas. Nie wiedziałam, jak ją znosić, nie wiedziałam, jak się z nią zaręczyć, to wszystko mnie przerastało. Ludzie mówili mi 'Po prostu bądź sobą' , a ja nie wiem już jaka jestem - powiedziała z kolei magazynowi "Elle".
Gwiazda powróciła po długiej przerwie, ale to nie było wejście, na jakie czekaliśmy.
Hathaway wybrała granatową sukienkę o kroju halki z kolekcji Richarda Nicolla. Połączona ze zbyt delikatną biżuterią, jasną skórą aktorki i mocnym makijażem oczu, nie wyglądała najlepiej. Gwiazda prezentowała się, jakby przed chwilą wstała z łóżka, a "halkową" stylizację podkreślił nie najlepiej prezentujący się biust aktorki. Oczywiście uśmiech dodał jej wiele uroku, ale ta stylizacja nie należy do najszczęśliwszych.
Podoba się Wam Anne Hathaway w nowej wersji?
jus