Więcej na temat programów telewizyjnych znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Aneta i Robert z szóstej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" stali się ulubieńcami widzów. Teraz fani programu śledzą ich losy w internecie, a para w końcu chętnie mówi o planach na przyszłość, nie musząc się ukrywać. Ostatnio zakochani poinformowali na Instagramie, że spodziewają się dziecka. Aneta zapozowała do zdjęcia w opiętej sukience, podkreślającej już sporych rozmiarów brzuch. Teraz odpowiedziała na nurtujące internautów pytanie - jak udało jej się ukryć przed wszystkimi ciążowe kształty.
Aneta nagrała InstaStories i opowiedziała, jak przez kilka miesięcy udało jej się zachować ciążę w tajemnicy. Okazuje się, że pomogła natura.
Miliony pytań, jak udało nam się ukryć ciążę i brzuszek. Otóż, spieszę z odpowiedzią - nie było co ukrywać. Brzuszek zaczął wychodzić dopiero teraz, niedawno. Jeszcze kilka dni temu nagrywałam dla was InstaStories w podobnym stroju i nikt by się nie domyślił, bo sama ledwo zauważałam, że coś tam jest - powiedziała Aneta.
W nagraniu pokazała się przed lustrem w dresie. Bluza sprawiła, że ciążowego brzucha rzeczywiście nie widać. Aby pokazać ciążę na zdjęciach i pochwalić się nią na Instagramie, specjalnie założyła bardzo obcisłą sukienkę.
Także widzicie, musiałabym założyć coś naprawdę dopasowanego, żeby było coś widać. Tak zrobiłam do naszych zdjęć. To była malutka sukienka, rozmiar XS - dodała.
Jednocześnie para zamieściła na instagramowych profilach podziękowania dla fanów. Po radosnej nowinie Aneta i Robert zostali zasypani wiadomościami. Oboje zgromadzili w sieci łącznie ponad 200 tysięcy obserwujących.
Kochani, chcieliśmy wam serdecznie podziękować za ogrom wiadomości, których z setek zrobiły się już tysiące, dlatego nie jesteśmy w stanie odpisać na każde z osobna - powiedział Robert na InstaStories.
Trzeba przyznać, że para cieszy się jeszcze większą popularnością niż w programie. Jest też jedną z nielicznych ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia", która od początku wzbudzała ogromną sympatię widzów i nie musiała mierzyć się z hejtem. Teraz fani będą wyczekiwać narodzin nowego członka rodziny.