Więcej artykułów na temat uczestników programu "Rolnik szuka żony" znajdziesz na stronie Gazeta.pl
W finałowym odcinku programu "Rolnik szuka żony" widzowie dowiedzieli się, że Elżbieta i Marek nie są już ze sobą. Tuż po zakończeniu show rolniczka zdobyła się na szczere wyznanie i wyjawiła, że mężczyzna bardzo się zmienił i pokazał zupełnie inne oblicze.
Elżbieta w mocnych słowa podsumowała, co wydarzyło się, gdy zgasły światła kamer. Internauci już wcześniej przypuszczali, że mężczyzna może mieć zupełnie inne powody, dla których zdecydował się na udział w programie. Relacja kobiety tylko potwierdziła krążące w sieci plotki.
Okazało się, że mężczyzna nie szukał miłości, myślę, że szukał lokum. Nie interesował się ani mną, ani co ja robię, po miesiącu zachowywaliśmy się jak 30-letnie małżeństwo, znudzone sobą. Nie było żadnej relacji między nami, tak jak to jest na początku, powinna być euforia, bez względu na wiek. A on potrafił włączyć TikToka i trzy godziny na nim spędzić - powiedziała Elżbieta.
Kobieta wierzyła, że uda jej się zbudować trwałą relację. Dała mu szansę pomimo tego, że jak sama przyznała, była nieufna w stosunku do mężczyzn. Niestety wbrew pozorom Marek nie był idealnym kandydatem.
Ja po dwóch nieudanych związkach byłam bardzo nieufna w stosunku do mężczyzn. Zaufanie w stosunku do tego pana było jak najbardziej szczere. Myślę, że z jego strony nie było. Nawet zamieszkałam z nim na jakiś czas, myślałam, że to będzie taka fajna miłość na starość, na jesień życia - powiedziała Elżbieta w rozmowie z portalem pomponik.pl
Wiele osób kibicuje i trzyma kciuki za Elżbietę. Internauci wierzą, że uda jej się jeszcze odnaleźć miłość. Być może nawet z jednym z kandydatów. Ostatnio rolniczka była na przyjęciu ze Stanisławem, którego również darzyła ogromną sympatią w programie.