Więcej o serialach przeczytasz na Gazeta.pl
Informacja o tym, że Marzena i Andrzej Lisieccy zginą w wypadku samochodowym, spadła na fanów "M jak miłość" dość niespodziewanie. Taką decyzję podjęli scenarzyści serialu, a do śmierci bohaterów dojdzie w 1618. odcinku, który ukaże się 30 listopada 2021. Po jego emisji produkcja zaplanowała instagramowy live z Oświecińskim i Szomańską, na który aktorka zaprosiła widzów poprzez InstaStories. Serialowa Marzenka wyjawiła także, że bardzo zżyła się z bohaterką i oglądanie ostatnich odcinków ze swoim udziałem wywołuje w niej wiele emocji.
Szomańska dołączyła do obsady "M jak miłość" w 2014 roku, a w postać Marzenki wcielała się przez siedem lat. Nie dziwi więc fakt, że odejście z serialu nie jest dla niej łatwym przeżyciem. Emocjonalne InstaStories nagrała tuż po poniedziałkowym odcinku, dzień przed emisją epizodu z feralnym wypadkiem.
Jakie dziwne uczucie. Właśnie obejrzałam ostatni odcinek "M jak miłość", który jest jeszcze ze mną. Są we mnie strasznie żywe emocje - wyznała aktorka.
To moje siedlisko i to miejsce, wspomnienia i teraz ktoś inny tam żyje. Można się zżyć totalnie z postacią - dodała.
Olga Szomańska zaprosiła też na live z Tomaszem Oświecińskim, serialowym Andrzejkiem, który odbędzie się na Instagramie "M jak miłość" we wtorek 30 listopada. Aktorzy zaplanowali kilka niespodzianek, a oprócz tego mają podzielić się wspomnieniami z pracy nad planie. Oświeciński również miał długi staż w produkcji - z serialem związany był od 2015 roku.
W 1618. odcinku "M jak miłość" Andrzej i Marzenka będą wracać z kolacji od Uli i Bartka. Kalina, dwuletnia córka pary, zaśnie w domu wujka, a rodzice postanowią jej nie budzić i wrócą do domu sami. W samochód Lisieckich uderzy pijany Jaszewski, a małżonkowie zginą na miejscu. Dwuletnią Kaliną zaopiekują się Ula i brat Andrzeja, Bartek.