W poniedziałkowym odcinku widzowie programu "Hotel Paradise" zobaczyli ostatnią Rajską Wyrocznię i ostatnie Rajskie Rozdanie. Uczestnicy, którzy przetrwali ten moment, wkroczyli do tygodnia finałowego. Nie obyło się bez zwrotów akcji i niespodzianek.
Na początku odcinka panowie stanęli przed trudnym wyzwaniem. Musieli zmierzyć się w konkurencji sportowej, w której główną nagrodą okazał się klucz do fioletowej sypialni. Najlepiej poradził sobie Łukasz, który wygrał jednak z małą pomocą ze strony Łukiego.
W fioletowej sypialni czekała na uczestnika nie lada niespodzianka. Po otwarciu drzwi do pokoju, okazało się, że są w nim Inga i Janek, którzy zanim odpali z programu, tworzyli całkiem mocną parę. Teraz wrócili, by się odegrać.
Musimy wygrać wszystko. Nie patrz na innych. Jak odpadasz i wchodzisz drugi raz, to już nie jesteś na wakacjach all inclusive za dwa koła, tylko jesteś w "Hotelu Paradise". Ja chcę zrobić tak, żeby raj zamienił się w piekło - powiedziała Inga.
To jednak nie koniec zwrotów akcji. Łukasz, który wygrał wcześniejszą konkurencję, otrzymał od nowej pary immunitet. Jego udział w programie nie był jednak zagrożony, ponieważ tworzy mocną parę z Naną. To postanowił wykorzystać Łuki, który odkąd się pojawił, próbuje mocno namieszać. Czy Łukasz oddał mu immunitet?
Zobacz też: "Hotel Paradise". Miłosz i Wiktoria nie wygrają programu? Widzowie typują zwycięzców i rzut kulą w finale
Podczas samego Rajskiego Rozdania nie doszło do niespodzianki. Łuki, który do tej pory był singlem, wybrał Sarę. Ona była jednak w parze z Michałem i przy nim została.
Wygrał lepszy - powiedział uczestnik.
Łuki odpadł z "Hotelu Paradise" tuż przez tygodniem finałowym.