Więcej na temat programu telewizyjnego znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Łukasz odpadł z "Hotelu Paridase", ale szybko wrócił do programu. Po pierwszej porażce mężczyzna zmienił taktykę. Twierdzi, że na początku chciał być po prostu miły, ale to się nie opłaciło. Dlatego teraz postanowił grać inaczej.
Zaczynając, Łukasz chciał po prostu "być sobą". To jednak sprawiło, że niemal stracił szansę na zwycięstwo. Dlatego teraz gra znacznie ostrzej.
Jaka okazja się nadarzy, taką okazję wykorzystam… ale teraz myślę, że chyba jest ten czas, że trzeba być ch*jem" - stwierdził podczas ostatniej Puszki Pandory.
Takie zachowanie mężczyzny spowodowało spore wzburzenie zarówno wśród kolegów z programu, jak i wśród widzów.
Przemek nie zirytował mnie przez cały sezon tak, jak Łukasz w dwa odcinki - stwierdziła jedna z widzek.
Czas, aby być ch*jem... Myślę, że od pierwszego wejścia nim jesteś, więc bądź dalej sobą - zauważają komentujący.
Z drugiej strony, nie brakuje głosów, że ostra gra Łukasza sprawi, że show będzie bardziej interesujące.
Z jednej strony to dobrze, coś się będzie działo. W końcu to gra, a nie ciumcianie się, pół sezonu te same pary i nuda - chyba logiczne, że chodzi w tym o to, żeby eliminować inne osoby. Tyle że w jego przypadku to nie wróżę mu sukcesów.
Kazali mu... albo jest zwykłym dzbanem...
Do sytuacji Łukasz odniósł się na Instagramie:
Nie spodziewałem się, że wyjdzie aż tak grubo, ale nie mam się zamiaru tłumaczyć. Po prostu miałem taką wizję, taki swój plan na powrót i tyle. Wyszło, jak wyszło. Miało być show, wyszło show – przyznał.
Myślcie, że tym razem uda mu się zostać na dłużej w programie?