O programach telewizyjnych więcej przeczytasz na Gazeta.pl
W odcinku wyemitowanym 9 listopada odbyła się kolejna Pandora, którą uczestnicy zapamiętają na długo. Względny spokój, który zapanował po powrocie Wiki i ostatecznym zaakceptowaniu jej przez grupę, został ponownie zburzony, gdy z programem pożegnał się Miłosz. Wiktoria natychmiast została sparowana z nowym Łukaszem i nie omieszkała powiedzieć mu, jak była traktowana przez pozostałych uczestników. Wiki nie zamierza już chyba dopuścić ponownie do takiej sytuacji i podczas Pandory wystosowała wobec Przemka dość ciężkie działa.
Podczas poprzedniej Pandory Przemek stał się celem niewygodnych pytań od niemal całej grupy, a wówczas zapewniał, że nie manipuluje już ludźmi i bardzo się zmienił. Tym razem Wiktoria musiała się tłumaczyć, dlaczego nastawia Łukasza przeciwko Przemkowi. Uczestniczka nie ukrywała zaskoczenia i zaprzeczyła, aby coś takiego miało miejsce. Przemek nie dał wiary jej słowom i spytał wprost Łukasza, czy Wiktoria mówiła coś niemiłego na jego temat. Gdy partner Wiki potwierdził, dziewczyna zaczęła się bronić i tłumaczyć, że opowiedziała mu wyłącznie o tym, co wydarzyło się wcześniej.
Przemek, myślisz, że ja zapomnę o wszystkim, co miało miejsce? - zapytała poirytowana.
Wiktoria przypomniała także sytuację z Pandory, gdy słyszała, jak Przemek mówił Miłoszowi, że ma pięć minut, aby ją zostawić. Przemek nie dawał jednak za wygraną w tłumaczeniach.
Ogólnie to była gra. Każdy nim manipulował, ty nim manipulowałaś, ja nim manipulowałem - odbił piłeczkę uczestnik.
Te słowa wyjątkowo rozwścieczyły Wiktorię, która zaprzeczyła, żeby kiedykolwiek manipulowała swoim poprzednim partnerem.
Gdyby on nie czuł się ze mną dobrze, to w momencie, gdy odeszłam, nie byłby smutny, nie odsuwałby się od grupy - odpowiedziała Wiktoria.
Przemek twardo jednak obstawiał przy swojej teorii, że Miłosz źle się czuł przy Wiki. Przyznał także, że nie wie, co tak naprawdę było między nimi. Rozwścieczona Wiktoria wyrzuciła Przemkowi, że ewidentnie nie wierzy w to, że między ludźmi może narodzić się prawdziwa relacja. Ostatecznie doszli do wniosku, że dalsza kłótnia między nimi nie ma sensu, bo każdy ma swoje zdanie na ten temat. Wygląda na to, że pokój między Wiki a Przemkiem jest jedynie pozorny.