Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Nokauty zakończyły się 6 listopada, a tym samym poznaliśmy skład uczestników, którzy dostali się do odcinków na żywo. Decyzją chłopaków z Afromental zabraknie wśród nich Klaudii Kerstan. Podczas ogłaszania werdyktu, Baron przekazał jednak wokalistce wiadomość, która być może jest nawet lepsza, niż przejście do kolejnego etapu "The Voice of Poland" - znalazł się sponsor, który wyda płytę zespołu wokalistki.
Ta informacja zaskoczyła nie tylko samą Klaudię, ale także trenerów i pozostałych uczestników programu. Okazuje się, że z Baronem skontaktował się ktoś, komu niezwykle spodobał się występ zespołu Klaudii Oh Bards!, który miał okazję zaprezentować się na scenie programu.
Pojawił się taki dobry duch, który zadzwonił do mnie ostatnio po emisji występu z twoim zespołem i ta osoba powiedziała, że jest tak zachwycona tobą, że chce zasponsorować ci nagranie płyty - przekazał Baron uczestniczce.
Klaudia była niezwykle wdzięczna i bardzo poruszona za to wyróżnienie. Wyraziła je nie tylko podczas nagrań odcinka, ale już po jego emisji napisała bardzo długi post na Instagramie. Uczestniczka zaznaczyła, że mimo że kończy się jej przygoda z programem, właśnie zaczyna najpiękniejszą przygodę swojego życia.
Może za kilka dni do mnie dotrze, że moi trenerzy zaoferowali mi wsparcie przy nagraniu autorskiej płyty mojego zespołu Oh Bards!. Pisząc ten post, mam łzy w oczach, bo piszę i nie mogę uwierzyć! - czytamy w poście.
Wyróżnienie Klaudii w taki sposób sprawiło, że Tomson i Baron zdecydowali wysłać ją do domu (a raczej - do studia nagraniowego), a jej miejsce w programie zajęła Elżbieta Łoboda. Patrząc jednak z punktu widzenia tego, co "The Voice of Poland" ma do zaoferowania uczestnikom, to jednak Klaudia jest pierwszą zwyciężczynią tej edycji. Obok 50 tys. zł osoba, która zajmie pierwsze miejsce, otrzyma także propozycję kontraktu fonograficznego. Można więc stwierdzić, że odpadnięcie z programu na tym etapie wyszło jej niemal na dobre.