Więcej aktualności ze świata rozrywki znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Kasia i Tomek z szóstej edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" budzą wśród widzów wiele emocji. Kiedy stanęli na ślubnym kobiercu, sprawiali wrażenie dopasowanych niemalże idealnie, ale już podczas podróży poślubnej zaczęły pojawiać się pierwsze zgrzyty. Sytuacja zaczęła przerastać Kasię, która nie potrafiła odwzajemnić pierwszych czułości męża, przyznając, że tempo jest dla niej zbyt szybkie. W siódmym odcinku sezonu małżonkowie próbowali się poznać nieco lepiej. Jednym z tematów do rozmów okazały się ich preferencje czytelnicze, które nieco podzieliły parę.
Kiedy Kasia postanowiła zagaić do Pawła, ten wylegiwał się właśnie na kanapie z lekturą. Na pytanie żony, co czyta, odpowiedział, że "książkę o sensie istnienia". Mężczyzna rozwinął, że to właśnie książki psychologiczne trafiają w jego gusta:
W bibliotece, co mamy w Będzinie, to połowę przeczytałem książek psychologicznych - pochwalił się Paweł.
Kasia wyznała zaś, że zdecydowanie bardziej od psychologicznych książki preferuje lekkie lektury. Wymieniła nawet tytuł "50 twarzy Greya", którego okazała się amatorką.
O boże. Nie lubię takich psychologicznych książek, powiem ci. Ja bardziej takie lajtowe, o miłości, o przygodach. Bardzo też mnie wciągnęła taka książka "50 twarzy Greya".
Nieco później Kasia zaczęła przeglądać biblioteczkę, którą zawierała ich willa. Jej uwagę przykuł tytuł "Kto zabrał mój ser?" - alegoryczna przypowieść o zmianach dokonujących się w naszym życiu. Niestety, fani programu zdecydowanie nie są przychylni uczestniczce:
Mężczyzna, który czyta i to naprawdę dużo, jest najseksowniejszy na świecie. Kasia, no cóż, niech wącha te sery, bo szybko obeschną lub zajdą pieśnią. Nie docenia chłopaka, a to wartościowy człowiek.
On fajny chłopak, ona sama nie wie, czego chce.
Przypominamy, że Kasia w ostatnim czasie odniosła się na Instagramie do zarzutów, jakie mają wobec niej widzowie. Murem za nią stanęły pozostałe uczestniczki show TVN-u - Julia i Aneta. Kasia wprost napisała, że widzowie w 45-minutowych odcinkach nie mają szansy wyrobić obiektywnej opinii na temat relacji małżonków.
Czy odrębne gusta czytelnicze zaważą na losach ich relacji?