Krystyna z "Sanatorium miłości" w TVP została skrytykowana przez widzów. Ci zarzucają jej, że nie umie się bawić i nie ma dystansu do siebie. Ponadto, jest zazdrosna o Andrzeja, z którym była na jednej randce.
W niedzielę widzowie mogli zobaczyć w TVP kolejny odcinek "Sanatorium miłości". Na początku największą sympatią cieszyła się Krystyna, która zdobyła tytuł Kuracjuszki odcinka. Widzowie i uczestnicy szybko zmienili jednak zdanie o kobiecie, która mimo niewątpliwej urody, nie ma do siebie dystansu i nie potrafi cieszyć się z udziału w show.
W komentarzach na Facebooku internauci zarzucili jej, że już po pierwszej randce z Andrzejem najchętniej chciałby go mieć na wyłączność. Emeryt z kolei nie przejawia szczególnego zainteresowania jej osobą i spędza czas w gronie Janiny i Teresy. Z pierwszą z nich bawił się na dancingu, z kolei druga od początku przypadła mu do gustu i coraz śmielej okazuje jej swoje zainteresowanie. Nieszczególnie podoba się to właśnie Krystynie, która jest zdania, że to z nią był na randce i powinien poświęcić jej więcej uwagi.
Zawiedziona postawą Andrzeja zdecydowała się na dalszą zabawę. Podczas sesji w historycznych strojach zapozowała z Edwardem. Nachalny emeryt obejmował kuracjuszkę, z kolei ona nie kryła zażenowania. Gdy ten dał jej buziaka, stwierdziła, że wolałaby dostać go od kogoś innego. Widzowie sugerowali, że zapewne może chodzić o Andrzeja.
Większość par się całowała. A pani Krysia wolałaby z Andrzejem... To już drugi raz zachowała się niefajnie. Zazdrość o taniec Andrzeja z inną i teraz ta uwaga. Dużo u mnie straciła.
Ta Krysia to mi się przestaje podobać. W pierwszym odcinku wydawała się taka subtelna, skromna, miła. A ona ma wymagania, jest zaborcza i nie potrafi się bawić i przyjaźnić. Dzisiaj taką niechęć pokazywała do tego Edka, że aż niesmacznie. Edek jest może maruda i taki boss za dychę ale...
Pani Krystyna mnie rozczarowała, bardzo narzuca się Andrzejowi. On z kolei wyraźnie daje jej do zrozumienia, że nie jest nią zainteresowany - pisali fani programu.
Ale starsza pani doczekała się nie tylko krytyki, a również słów wsparcia. Wielu wcale nie dziwiło się, że Krystyna mogła nie mieć ochoty na zaloty Edka:
Edek... Tragedia. Nie dziwię się, że Krysia się zdenerwowała.
Pani Krystyna niech uważa. Życie nauczyło ją i myślę, że dąży do tego samego, co miała wcześniej.
Biedna Krysia. Też bym wolała z kimś innym - pisali w komentarzach.
Nas nie dziwi fakt, że Krystyna nie miała ochoty na buziaki ze strony Edwarda. Obydwoje nie znają się zbyt długo, poza tym od początku pokazywała, że potrzebuje czasu na nawiązanie relacji i bliższe poznanie. Edek wydawał się wyraźnie naruszać jej przestrzeń - zabawa zabawą, ale ta powinna zakończyć się, gdy ktoś nic nie robi sobie z granic stawianych przez kuracjuszkę.