To już ostatnie bitwy w tej edycji "The Voice of Poland". Jako pierwsi na scenie stanęli Mateusz Wojkowski i Tomasz Besser z drużyny Tomsona i Barona. Panowie zmierzyli się ze sobą w piosence "Livin' On A Prayer" z repertuaru zespołu Bon Jovi. Oboje mają typowo rockowe wokale, toteż walka była bardzo zacięta. Michał Szpak i Urszula Dudziak oddali swoje głosy na Mateusza, Edyta Górniak na Tomasza. Ostateczny głos należał jednak to Tomsona i Barona. Członkowie zespołu Afromental zdecydowali, że w ich drużynie zostanie Mateusz Wojkowski.
Następnie studiem zawładnął duet z drużyny Edyty Górniak: Michał Cywiński i Maja Bielawska. Diwa wybrała dla nich piosenkę Mroza "Nic do stracenia". Próby pokazały, że nie jest to łatwy utwór. Maja uznała nawet, że to kawałek stworzony do śpiewania przez mężczyzn. Z czasem udało im się na szczęście znaleźć odpowiednią tonację. Nie bez znaczenia były też pewnie słowa pocieszenia od trenerki.
Podczas jednej z ostatnich prób Edyta Górniak zauważyła, że jej podopieczni nie nauczyli się jeszcze tekstu piosenki i korzystali ze ściągawek.
Co tu to robi? Powinnam to podrzeć. Wiecie, że się będę teraz martwić o was, czy się nie pomylicie - zwróciła im uwagę lekko podenerwowana.
Finalnie opanowali tekst i dali czadu. Jurorzy byli zachwyceni.
Marta, twoje głosicho rozdziera niebo - zachwycała się Dudziak.
Michał Szpak był z kolei po stronie Michała. Baron i Tomson również.
Nie obyło się bez błędów, ale... Michał, zrobiłeś kilka bardzo pięknych rzeczy - zaczęła swój werdykt Edyta Górniak.
Decyzją wokalistki to Marta została w programie. Słusznie?