Czwarta edycja show "Ślub od pierwszego wejrzenia" budziła wiele emocji. 22 maja widzowie zobaczą finałowy odcinek programu, w którym pary zdecydują, czy po miesiącu małżeństwa zostaną ze sobą, czy też podpiszą papiery rozwodowe. Przypomnijmy, że w tej edycji formatu "Ślub od pierwszego wejrzenia" poznaliśmy trzy pary: Agnieszkę i Wojciecha, Joannę i Adama oraz Oliwię i Łukasza. Już teraz wiadomo, jak potoczą się losy tych ostatnich.
W odcinku finałowym Oliwia i Łukasz musieli zadać sobie trudne pytanie. Małżonkowie planowali bowiem zamieszkać razem. Trzeba było tylko zadecydować gdzie - ona proponowała Trójmiasto, on Śląsk. Para ostatecznej decyzji nie podjęła, ale widać było, że Oliwia była gotowa pójść na kompromis. Kobieta przyznała bowiem, że widzi się u boku Łukasza. Bała się jednak, czy mężczyzna myśli o niej równie poważnie, jak ona o nim.
Sprawa rozwiązała się podczas wizyty u specjalisty. To właśnie w gabinecie psychologa wszystkie pary "Ślubu od pierwszego wejrzenia" miały ogłosić swoje decyzje.
Oliwia przed wizytą u psychologa była bardzo zdenerwowana. Do końca nie miała pewności, czy jest bliska Łukaszowi na tyle, by ten chciał spędzić z nią resztę życia.
Oliwia sprawiła, że jestem bardziej otwarty. Potrafimy rozmawiać na wszystkie tematy - opowiadał psychologowi Łukasz .
Oliwa podczas rozmowy nie pozostała mu dłużna:
Od początku podobało mi się podejście Łukasza. Widziałam, że to nie jest dla niego tylko miesięczna przygoda, tylko naprawdę mu zależy. Bałam się, że trafię na osobę, która zagra na moich uczuciach, zabawi się moim kosztem i mnie zostawi. Wierzę, że można spędzić życie u boku jednego chłopa i być szczęśliwą. Czy będziemy razem do końca życia? Nie wiem, ale bardzo będę się starała.
Ostatecznie oboje zadecydowali, że spróbują ze sobą wytrwać. Myślice, że im się uda?