Doda znana jest z tego, że gdy ktoś ją obrazi lub zniesławi, to zgłasza sprawę do sądu. Kiedy inni odpuszczają, bo nie chcą przez lata stawiać się na rozprawach, ona decyduje się walczyć o swoje dobre imię. Tak właśnie postąpiła, gdy w 2013 roku w programie "Na językach" pojawił się materiał o tym, że Dorota Rabczewska, choć się do tego nie przyznaje, zoperowała sobie nos. Gwiazda oficjalnie temu zaprzeczyła i postanowiła dowieść prawdy przed wymiarem sprawiedliwości.
ZOBACZ TAKŻE: Doda nie może doczekać się zakończenia sporu z Emilem Haidarem. Zapowiada: To początek końca
Wokalistka na swoim profilu na Instagramie poinformowała fanów, że spędzi kilka godzin w sądzie, ponieważ czekają ją dwie rozprawy z rzędu.
Jak wynika z relacji Dody, jedna sprawa ciągnie się za nią od 2013 roku, kiedy to w programie "Na językach" została pomówiona o zoperowanie nosa. Natomiast druga sprawa dotyczy jej byłego narzeczonego Emila Haidara. Gwiazda nie szczędziła słów krytyki w jego stronę. Co dokładnie powiedziała? Zobaczcie wideo.
JP