TVN umila widzom wieczorami czas nadając powtórki programu "Milionerzy". Tym razem dwa pytania okazały się nie do przejścia dla zawodników. Oba też dotyczyły zwierząt - jedno zwierzęcej kity, drugie motylich skrzydeł.
Pytanie to zdradliwym było, bo pan Wojciech ewidentnie nie zauważył w nim słówka "nie". A jak brzmiało?
Odwalić kitę może każde z wymienionych, ale tylko jedno nie może nią zadać szyku
Na pierwszy rzut oka lis i wiewiórka rzeczywiście mają kity i mogłyby nimi zadać szyku. Ale niestety, kiedy pytanie jest z przeczeniem: "nie może nią zadać szyku", sprawa staje się dużo prostsza. Chodzi naturalnie o ogon bobra europejskiego, czyli tzw. bobrzy plusk, przysmak w klasztorach z czasów średniowiecza, kiedy wierzono, że skoro bóbr pływa, to jest bardziej rybą - a co za tym idzie, można go śmiało zjadać w czasie postu.
Pan Wojciech przez naprawdę głupią pomyłkę stracił gwarantowane 40 tysięcy złotych i wrócił do domu z tysiącem. A po nim do gry siadła pani Marta.
Od pytania do pytania i pani Marta szybko zdobyła gwarantowany tysiąc i szła pewnie dalej. Pytanie o skrzydła motyla sprawiło jej spory problem, który próbowała rozwiązać dedukcją. Jak brzmiało?
Na ilu skrzydłach unosi się motyl?
Motyl na oko ma skrzydła dwa. Ale to złudzenie. Poprawna odpowiedź na to pytanie to B - na czterech.