"Big Brother" wrócił na antenę TVN7 po 17 latach przerwy. Przez kolejne trzy miesiące dom Wielkiego Brata będzie miejscem rywalizacji kilkunastu skrajnie innych osobowości. W każdą niedzielę w programie na żywo dowiemy się, kto odpadł z show. Nowością jest nocne studio, którego gospodarzem miała być Ula Chincz. Dziennikarka zrezygnowała kilka godzin przed startem programu - zastąpił ją Filip Chajzer.
"Big Brother Nocą" jest emitowany codziennie o godzinie 23 na antenie TVN7. Prowadzący rozmawiają z uczestnikami na temat ich problemów i emocji towarzyszących odseparowaniu od świata. Pierwotnie rozmowy miała prowadzić Ula Chincz i Małgorzata Ohme. Niestety, ta pierwsza zrezygnowała kilka godzin przed startem programu. Dlaczego?
Z Ulą Chincz nie dogadaliśmy się co do szczegółów kontraktu - powiedziała w rozmowie z "Party" osoba zajmująca się PR-em programu.
Miejsce dziennikarki zajął Filip Chajzer. Jak poradził sobie w roli prowadzącego? Zdania są podzielone.
Jedna z najbardziej kontrowersyjnych gwiazd TVN. Niezbyt mądra decyzja.
No to przez pana rezygnuję z oglądania. Żegnam.
Boże jest tylu super prowadzących, czemu ten Pan? No czemu?? Zapowiadał się tak super program, ze 100 proc. spada na 50 proc. (to nie jest hejt) to moja opinia. Nie mam obowiązku kogoś lubić. Szanuję Pana, ale po ludzku mam dość oglądania tej samej twarzy - pisali przeciwnicy.
Jednak nie brakowało też pozytywnych komentarzy.
Doskonała decyzja, błyskotliwość, poczucie humoru i luz. Pasuje tam idealnie.
Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu już się nie mogę doczekać.
A jakie jest wasze zdanie?
AD