Grzegorz Ratyński zasiadł na fotelu na przeciwko Huberta Urbańskiego we wtorkowym odcinków "Milionerów". Miał szansę wygrać 10 tys. złotych, jednak udzielił złej odpowiedzi. I zaliczył przy tym niezłą wpadkę.
Kto zamyka diastemę? - zapytał Urbański.
Uczestnik usłyszał cztery odpowiedzi: furtian, dróżnik, ortodonta, marszałek sejmu. Nie ukrywał, że nie ma pojęcia.
Teraz w żadnym kościele nie dzwoni - przyznał szczerze.
Zastanawiał się nad telefonem do przyjaciela, jednak zrezygnował z wykorzystania tego koła. Zaczął rozmyślać, która z odpowiedzi może być poprawna.
Z polityką mi się to nie kojarzy. Z ortodontą też nie - powiedział.
A z czym ci się kojarzy ?- dopytywał prowadzący.
Zamykanie generalnie wskazywałoby na jakąś bramę. A tu się pojawia furtian i dróżnik. Nie wiem, może to jakaś inna nazwa szlabanu jest albo coś takiego? - rozmyślał.
Zdecydował się wziąć koło "pół na pół". Zostały mu dwie odpowiedzi: furtian i ortodonta. Długo zastanawiał się, co wybrać.
Czy może chodzić o zęby przy diastemie? - zastanawiał się.
Dobrze, postawimy na odpowiedź A. Proszę o zaznaczenie odpowiedzi A - powiedział na koniec.
Uczestnik był w szoku, że to chodziło o ortodontę.
Przeglądałem ostatnio cennik u stomatologa, ale nie rzuciło mi się w oczy - przyznał ze szczerością.
Trzeba przyznać, że zaliczył niezłą wpadkę. A co Wy o tym myślicie? Macie swoją ulubioną?
AW