• Link został skopiowany

"Projekt Lady". Przełom u Roksany i dramat Kai. Nawet Rozenek jej nie powstrzymała: Wytłumaczę ci coś. Nie posłuchała

"Projekt Lady". Do dziewczyn miały przyjechać rodziny. Dla Roksany to był przełom, ale cierpienia Kai nic nie mogło ułagodzić.
Projekt Lady
TVN/X-News

"Projekt Lady". Jeżeli dziewczyny myślały, że ubiegłotygodniowe metamorfozy były trudne, to tym razem czekało ich jeszcze większe wyzwanie. Dowiedziały się, że do ich pałacu mają przyjechać najbliżsi. I że mają się do tego odpowiednio przygotować. A przede wszystkim, że podejmą rodziny wykwintną kolacją, którą same przygotują.

Nie wszystkie były do tego entuzjastycznie nastawione.

Wiem, że może być kicha - przyznała bez ogródek Julia.

Ale wraz z pozostałymi uczestniczkami zabrała się za przyrządzanie zupy cebulowej, jesiotra i serotto. Nie brakowało uroczych lapsusów językowych.

Cebula wykrztusiła ze mnie wszystkie łzy - powiedziała Paulina krojąc cebulę.

Angelika Tatarkin miała kłopot z patrzeniem na filetowanie ryb. Ogromny jesiotr przerażał ją. Na szczęście to były niejako "ćwiczenia". Dziewczyny musiały nabrać wprawy w gotowaniu, żeby na poważnie przyrządzić kolację dla rodziców. Jak wyszło?

Jest tak, jak powinno być - ocenił posiłek Mikołaj Rey, pod którego kierunkiem pracowały w kuchni.

Dziewczyny były jednak bardziej krytyczne wobec własnej pracy. Warzywa były zimne jak lód, bo zapomniały się nimi zająć. Tym bardziej były wdzięczne Mikołajowi, że je bronił.

Nasz dyżur wyszedł fatalnie ze stresu - przyznała szczerze Karolina.
Projekt Lady
Projekt Lady%)`;7y/.Rt;5: / East News

 Podczas warsztatów z mentorką nieoczekiwanie otworzyła się Roksana.

Nie chciałam cię przytulać i musiałaś się przytulać do innych ludzi, chciałam cię porwać, bo rodzice nie chcieli mi dać na dopalacze. Przepraszam i mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz - pisała w liście do siostry imieniem Noemi.

Były łzy i szczera chęć zbliżenia się do siostry, kiedy przyjedzie.

Dla mnie te warsztaty były przełomowe.To, co powiedziała było bardzo trudne i wymagało od niej ogromnej odwagi. Nie powiedziała, kto ją zranił,ale kogo ona raniła - powiedziała potem do kamery mentorka.

Przygotowania do przyjazdu bliskich były pełne stresu i emocji.

Ja pier*olę, każdy tu podkłada kulę pod nogi - usłyszeliśmy w pewnym momencie kolejny uroczy bon mot.
Dawałyśmy sobie świetnie radę i wyszło nam naprawdę super - dodała Karolina.

Najbardziej jednak nie mogła się doczekać bliskich Kaja.

Cieszyłam się jak dziecko - mówiła do kamery.

I okrutnie się zawiodła. Tylko do niej nikt nie przyjechał. Emocji, jakie nią targały, pragnęła zachować dla siebie. Nie pozwoliła sobie nic wytłumaczyć.

Choć ci coś powiem. Chodzi o to... poczekaj, wytłumaczę ci coś. Posłuchaj mnie - próbowała przemówić do niej Rozenek.

Zablokowana emocjonalnie dziewczyna nie przyjęła jednak pomocnej dłoni.

Mogę iść do pokoju? Chcę być sama - powiedziała i pełna żalu opuściła towarzystwo.
Projekt Lady
Projekt LadyTVN/X-News

 Za to Roksana odnalazła na nowo wspólny język z siostrą.

Znalazła w sobie to, czego nie znalazła wcześniej, żeby mnie przytulić i okazać mi czułość - Noemi była zachwycona wewnętrzną przemianą Roksany. - Czy wygrasz czy nie wygrasz, ale najważniejsze, żebyś się zmieniła - dodała.
Jaka mądra jesteś... - rozczuliła się Roksana.

I to ona była największą wygraną tego odcinka. Wraz z siostrą nie odstępowały się na krok. A Noemi, która bardzo potrzebowała siostrzanej czułości, była szczęśliwa z "nowej" siostry.

Nie pamiętam, kiedy było tyle czułości z Roksaną co teraz. Nawet mi brwi wyrywała. Nie chcę, żeby wróciła dawna Roksana. Tęsknie za nią, ale chciałabym, żeby została tu jak najdłużej, bo nie tylko dla mnie, ale i dla siebie się zmienia. Chciałabym, żeby też miała coś z życia. Wyjadę stąd szczęśliwsza - opowiadała potem do kamery Noemi.

A Kaja musiała zrozumieć, że zmienia się nie dla rodziców, ale dla siebie. A z programem pożegnała się Agnieszka.

To, co tu się wydarzyło, to są moje wspomnienia i nikt mi ich nie zabierze, a to, czego się nauczyłam, na pewno utkwi mi w głowie - powiedziała na koniec.

JZ

Więcej o: