Macademian Girl u Kuby Wojewódzkiego to było zderzenie dwóch temperamentów. Blogerka była przygotowana na długie, rzeczowe wypowiedzi, ale najwyraźniej nie doceniła dynamiki show, w którym wypowiedzenie przez nią pełnego zdania graniczyło z cudem. Showman co chwila jej przerywał, zmieniał wątek i zadawał kolejne pytanie, zanim zdołała odpowiedzieć na poprzednie.
Kuba, daj mi dokończyć, to ja powiem ci, o co w tym chodzi - prosiła Macademian Girl.
Proszę bardzo. Czy ja komukolwiek przerywam? - zdziwił się teatralnie Kuba Wojewódzki.
Tak wyglądała rozmowa.
Po co są stylistki modowe, po co jest modowa blogosfera? - pytał Wojewódzki. - Bo ja mam takie wrażenie, i zaryzykuję tezę lekko agresywną, że wy mamicie te 13-latki, że pokazujecie im świat, do którego mogą przynależeć. A to jest kolejny rodzaj medialnej fikcji.
Reakcja Macademian Girl była nieoczekiwana.
Ale ty mnie chyba pomyliłeś z jakąś inną swoją koleżanką - odpowiedziała mu spokojnie. - Ja mam zupełnie inną grupę docelową. Mnie czytają dojrzałe kobiety, w przedziale 18-35 i w górę. Na blogu zajmuję się pokazywaniem tego, jak się ubrać na co dzień. Kiedyś było tak, że gwiazdy kina dyktowały trendy: Marlena Dietrich, Marilyn Monroe albo Audrey Hepburn. One się ubierały w specyficzny sposób w telewizji...
I ty, rozumiem, zastępujesz dzieciakom i dorosłym kobietom gwiazdy kina pokazując... - przerwał jej Wojewódzki.
I to nie był koniec zdania! - Macademian Girl za wszelką cenę usiłowała nie dać sobie wytrącić wątku.
Bezczelna!
Dłuższa wypowiedź okazała się niemożliwa, ponieważ Wojewódzki co chwila coś wtrącał. Po zrekonstruowaniu wypowiedzi Macademian Girl zrozumieliśmy, że kiedyś gwiazdy wyznaczały trendy, dzisiaj natomiast inaczej ubierają się na imprezę, inaczej na wielką galę, a jeszcze inaczej na co dzień, więc przestały być dla zwykłych ludzi punktem odniesienia. Macademian Girl zaś stara się przełożyć ten chaos komunikacyjny w czytelny i zrozumiały dla ludzi kod. Uff.
Na koniec Kuba Wojewódzki zapytał ją, ile zatrudnia osób.
Teraz blog prowadzi cały zespół ludzi, pracujemy jak taki magazyn modowy, czyli trzeba się zająć grafiką, korektą, składem tekstu - tłumaczyła. - Planujemy z miesięcznym wyprzedzeniem, więc to wszystko, co widzisz na blogu to jest praca całego zespołu.
alex
Aplikacja Plotek
