Prowadząca "Bitwy na głosy", Agnieszka Szulim, podczas dzisiejszego odcinka nie mogła mówić. Co ją uciszyło? Zapalenie krtani. Niestety programy na żywo mają to do siebie, że trzeba być zawsze dyspozycyjnym. Szulim mówiła ochrypniętym, niskim głosem, czasami nie mogła w ogóle wypowiedzieć ani słowa i musiała poprosić Huberta Urbańskiego o pomoc.
Agnieszka ma niedyspozycję głosu i, jak dobrze widać, to jedyna niedyspozycja z jaką się zmaga - powiedział Hubert.
Piotr Kędzierski postulował, by to Agnieszka przeczytała, kto odpadł z programu, skoro nie może mówić. Szkoda, że to tak nie działa, bo odpadła grupa Tomsona i Barona.
Prezenterka wyglądała bardzo dobrze, Wojciech Jagielski porównał ją do Lany Del Rey, ale jak widać jesienne przeziębienie dopada nawet gwiazdy.
ak