Lista uczestników drugiej edycji "Tańca z Gwiazdami" powoli się zagęszcza. Jak się dowiedzieliśmy, w show Polsatu wystąpią prawdopodobnie: Agnieszka Sienkiewicz, Marcelina Zawadzka, Misiek Koterski, Mateusz Banasiuk i - co potwierdziliśmy u źródła - Jasiek Mela.
Czemu Jasiek Mela , który stroni od show-biznesu zdecydował się zatańczyć w show Polsatu? Zapytaliśmy go.
Angelika Swoboda: - To prawda, że wystąpisz w drugiej edycji "Tańca z Gwiazdami" w Polsacie?
Jasiek Mela: - Tak, mogę już potwierdzić, że przyjąłem propozycję Polsatu.
Odważny jesteś.
- Nie ukrywam, że jest to dla mnie spore wyzwanie. Moralne i kondycyjne.
Moralne?
- Mam na myśli moje zmagania z show-biznesem, za którym nie przepadam. Światem intryg i plotek. To kompletnie nie moja bajka. Czasem jednak wchodzę w ten świat, tak jak to było niedawno, gdy promowałem swoją książkę i film "Mój biegun". Było mi o tyle łatwiej, że zaraz po tym całym szumie medialnym wybrałem się na trwającą cztery miesiące wyprawę do Azji.
Całe twoje życie od wypadku, w którym straciłeś nogę i rękę, to inspirowanie innych, że wszystko się może udać. Dlatego się zgodziłeś?
- Tak. Już czekam na komentarze w stylu "to niemożliwe", "jak on będzie tańczył bez nogi i bez ręki..." Jestem pewien, że gdy program się rozpocznie, pojawią się też opinie, że jurorzy przyznają mi punkty z litości.
Nie będzie ci przykro?
- Skąd, takie komentarze mnie wręcz ucieszą! Wystąpię nie na paraolimpiadzie czy mistrzostwach dla niepełnosprawnych, do których mam kosmicznie wielki szacunek, ale na jednym parkiecie z pełnosprawnymi uczestnikami. Chcieć znaczy móc i to będę chciał pokazać.
Pewnie zdajesz sobie sprawę, że wraz z programem zacznie się wokół ciebie szum, którego tak nie lubisz?
- Jakoś sobie z tą rolą frontmana poradzę. Wiem, że to będzie szalony czas, ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że szum minie, kiedy mój udział w programie się skończy. Przeprowadzę się nawet na jakiś czas z mojego ukochanego Krakowa do Warszawy, bo przy treningach kilka razy w tygodniu trudno byłoby mi dojeżdżać.
Zdradzę ci jeszcze, że poza inspirowaniem innych do działania, moją drugą motywacją do udziału w show są... pieniądze. Bardzo trudno jest zdobyć środki na moją fundację Poza Horyzonty, którą założyłem sześć lat temu i która wspiera osoby po amputacjach. Już zadeklarowałem, że połowę zarobków z każdego odcinka, przeznaczę właśnie na ten cel. Z drugiej połowy powolutku zbieram środki na swoje miejsce na ziemi, by osiąść i zapuścić korzenie.
Ile dostaniesz za odcinek?
- Ja się nie wstydzę o tym mówić, zwłaszcza, gdy połowę przekazuję na pomaganie. Ale umowa mi tego zabrania.
A zdradzisz mi, z kim zatańczysz?
- Moją partnerką w tańcu będzie Magda Soszyńska-Michno. Mamy za sobą jedną lekcję, ale od sierpnia ruszamy z realnym treningiem, a dla mnie to nie lada wyzwanie, bo taniec to dla mnie nowość. Co innego ruszać nogami w drodze na Kilimandżaro albo 42-gi kilometr maratonu, a co innego ruszać biodrami do salsy. Bardzo ciekawie spróbować i tego.
Ja wciąż mam przed oczami taki obrazek z premiery filmu "Mój biegun": Jasiek Mela, zwinny jak gazela, wbiega na scenę. Nie mam wątpliwości, że sobie poradzisz na parkiecie, ale i tak trzymam kciuki.
- Taka moja rola. Dziękuję, na pewno się przydadzą.
Rozmawiała: Angelika Swoboda