Kilka minut po 15-tej pod Operę Leśną podjechało duże czarne auto z zespołem Afromental, który jest gwiazdą dzisiejszego koncertu. Wysiadł z niego Łozo . W czarnych okularach przypominał bardziej Muńka Staszczyka niż siebie.
Możemy ci zrobić zdjęcie? - zapytaliśmy.
Nic nie odpowiedział, ale przystanął. Minę miał bardzo skwaszoną. Chwilę później podeszli do niego fotoreporterzy. I zaczęli pstrykać jeden przez drugiego.
Z torbami? Ludzie, dajcie żyć - krzyknął do nich zdenerwowany Łozo.
Jak się tylko dowiemy, co go tak wkurzyło, damy wam znać:)
Saw