W 2002 roku Halle Berry odebrała statuetkę za rolę w dramacie "Czekając na wyrok". Dziękowała przede wszystkim swojemu mężowi, Ericowi Benetowi. Rok później... byli już w separacji, a niecałe dwa lata później doszło do rozstania. Jak się okazało, muzyk był uzależniony od seksu i wielokrotnie zdradzał żonę. Próbował się leczyć, ale w 2005 roku małżeństwo ostatecznie się rozpadło.
Podobna historia przydarzyła się Kate Winslet. Aktorka otrzymała Oscara w 2009 roku za rolę w filmie "Lektor". Ten czas był dla niej pasmem sukcesów - zgarnęła także dwa Złote Globy. Niestety, kilka miesięcy później doszło do rozstania z Samem Mendesem, z którym Kate była związana przez siedem lat. Niektórzy spekulowali, że mocno "zaprzyjaźnił się" wówczas z młodą aktorką, Rebeccą Hall.
Sandra Bullock została wyróżniona Oscarem w 2010 roku. Nie zdążyła się nim nacieszyć. Wkrótce po gali w mediach gruchnęła wieść, że Jesse ją zdradza. Michelle McGee, modelka pornograficzna, ujawniła, że sypiała z mężem Bullock, podczas gdy ta pracowała na planie filmu "Wielki Mike". Po tym skandalu aktorka anulowała występy promocyjne filmu w Europie, powołując się na "nieprzewidziane przyczyny osobiste".
Reese Witherspoon ujęła widzów i krytyków swoją kreacją w biograficznym filmie "Spacer po linie". Aktorka w 2005 roku zgarnęła za tę rolę Oscara, jednak prywatnie nie działo się u niej najlepiej. Niektórzy mówili, że już w Dolby Theatre siedzący na widowni aktor wyglądał dosyć smutno. On miał na swoim koncie Złotą Malinę, a Reese cieszyła się ze zwycięstwa. Być może nie mógł pogodzić się z sukcesem żony, gdy sam poniósł zawodową porażkę?
Podobna sytuacja przydarzyła się Hilary Swank. Gdy aktorka odbierała statuetkę, łzy spływały po twarzy Lowe'a. Przeżył nawet to, że partnerka zapomniał podziękować mu podczas przemówienia. Podobno miał ją wtedy tłumaczyć w kręgach i wspominał, że "nie czuł się zapomniany". Mimo wyrozumiałości, para wkrótce się rozstała.
Rola w "Powrocie do Howrds End" okazała się być dla aktorki najszczęśliwszą w karierze, ponieważ otrzymała za nią Oscara. Jednocześnie może nie wspominać tego czasu najlepiej, ponieważ na planie towarzyszyła jej Helena Bonham Carter, która miała romans z jej mężem. Thompson po latach przyznała, że późniejsza rola w "Love, Actually", gdzie grała żonę zdradzającego męża, wyszła tak przekonująco, bo fabuła była wręcz odzwierciedleniem tego, co spotkało się prywatnie.