Ostatnio, gdy go widzieliśmy, wyglądał tak. Teraz Tadla pozuje z synem na okładce "VIVY!". Jasiek jest nie do poznania!

Syna dziennikarki pamiętamy jako nieśmiałego chłopca, niepewnie pozującego z mamą na ściance. Dziś Jasiek jest już młodym mężczyzną. Jak teraz wygląda, o czym marzy, dlaczego chce wyjechać z Polski? O tym opowiedział we wspólnym wywiadzie z Beatą Tadlą w "VIVIE!".
Beata Tadla z synem Beata Tadla z synem VIVA!

Tak wyrósł syn Beaty Tadli

Jan Kietliński to syn z pierwszego małżeństwa prezenterki z obecnym szefem informacji kanału Polsat News Ryszardem Kietlińskim. Na początku stycznia nastolatek skończył 14 lat. Wspólnie z mamą postanowił uczcić tę okazję okładką i wywiadem w "VIVIE!". Dowiadujemy się z niego, że, mimo młodego wieku, syn prezenterki ma już dosyć jasno sprecyzowaną wizję swojej przyszłości. W najbliższym czasie chciałby zrobić kurs przewodnika wycieczek po Warszawie, a po skończeniu liceum wyjechać na studia za granicę.

Zaplanowanie sobie takiego życia, żeby było w nim fajnie. Ja staram się żyć chwilą, a co będę robił, jeszcze nie wiem. Nie od razu muszę być Donaldem Trumpem. Mam na razie skromniejsze marzenia.
Na razie! Kiedyś Jasiek mi zaimponował, opowiadając, że niektóre dziewczyny z jego pokolenia chcą być jak Paris Hilton. Powiedział: "A ja wolałbym być panem Hiltonem, czyli kimś, kto zapracował na swój majątek". Pomyślałam wtedy, że jest bardzo ambitny - skomentowała prezenterka.
Beata Tadla z synem Beata Tadla z synem VIVA!

Tak wyrósł syn Beaty Tadli

Jasiek ambicji i podążania za marzeniami uczy się od mamy. Mimo że czasami jest to trudna lekcja.

Sam powinieneś od siebie wymagać. Nie domagam się wdzięczności, tylko zrozumienia, że skoro robię wszystko, by twoje marzenia się spełniały, to próbuj pokazać, że ty też robisz wszystko, by na to zasłużyć - stwierdziła matka.
Doceniam to, naprawdę - odpowiedział syn.

Beata Tadla z synem

VIPHOTO / EAST NEWS

 

Beata Tadla z synem Beata Tadla z synem Kapif

Tak wyrósł syn Beaty Tadli

A czego Tadla uczy się od syna? Z okazji 12. urodzin Jana napisała na swoim blogu:

Dzięki Jankowi nauczyłam się odpowiedzialności za drugiego człowieka i dowiedziałam, że może istnieć miłość bezwarunkowa. Odnalazłam się w roli matki, jak w żadnej innej branży swojego życia.  Cieszę się, że Janek jest człowiekiem ciekawym świata i szanującym ludzi, że nie ma potrzeb materialnych, nie żąda, nie wymaga, nie tupie nogą. Że potrafi mówić o uczuciach i marzeniach, że umie być stanowczy i twardy, gdy walczy o swoją rację.

Beata Tadla z synem

fot.Jankowski/REPORTER / REPORTER

Beata Tadla z synem i Jarosławem Kretem Beata Tadla z synem i Jarosławem Kretem Kapif

Tak wyrósł syn Beaty Tadli

W zamian matka może mu zaoferować rodzinne ciepło i wsparcie. Chce, by dobre wzorce wyniósł z domu.

Jesteś otoczony miłością, masz nasze wsparcie, taty, całej rodziny i przyjaciół domu. Staramy się, byś rozumiał, że lepiej być, niż mieć. Bardzo mi też zależy, by Jasiek pojął, że dzięki pracy można wiele osiągnąć.

Beata Tadla, Jarosław Kret

WBF

Jarosław Kret, Beata Tadla, Jan Kietliński Jarosław Kret, Beata Tadla, Jan Kietliński Kapif

Tak wyrósł syn Beaty Tadli

W 2013 roku w życiu Jaśka pojawiła się kolejna osoba. Beata Tadla związała się z Jarosławem Kretem, a ich relacją media w Polsce żyły przez długie miesiące. Prezenterka w rozmowie z magazynem "Gaga" przyznała, że syn nie miał problemu z zaakceptowaniem pojawienia się nowego mężczyzny w jej życiu.

Nie miałam problemu z tym, żeby powiedzieć synowi, że w moim życiu pojawił się partner albo w życiu taty Jasia - partnerka. Nigdy w życiu nie nastawiałam go źle... Jasiek naprawdę dzielnie zniósł to wszystko... Teraz, kiedy wyjeżdżam, syn zostaje z Jarkiem albo ze swoim tatą - relacjonowała.

Beata Tadla, Jarosław Kret, Jan syn Beaty Tadli

KAPIF

Beata Tadla z synem i Jarosławem Kretem Beata Tadla z synem i Jarosławem Kretem WBF

Tak wyrósł syn Beaty Tadli

Korzystne warunki do rozmów na, jak mogłoby się wydawać, trudne tematy, z pewnością zapewnił fakt, że Tadla od małego uczyła Jaśka tego, że rozmowa jest bardzo ważnym elementem relacji międzyludzkich. Jak wspomina, syn mógł do niej przyjść z każdym problemem.

Zawsze mu mówiłam, zawsze powtarzałam: kłamstwo jest gorsze, niż najtrudniejsza prawda. Jeśli masz problem, po prostu przyjdź, jakoś go rozwiążemy. Przecież ja ani na ciebie nie krzyczę, ani ciebie nie tłukę i nigdy tak nie było. Zawsze to jakoś rozwiązywaliśmy rozmową, choć czasem widzę, że on mówi: "Weź już przestań gadać", ale zawsze mu mówiłam: "Zawsze, kiedy coś Cię nurtuje, nie męcz się z tym, nie dręcz w środku, tylko przyjdź i powiedz, razem będzie nam łatwiej to rozwiązać". On się tego nauczył - powiedziała w rozmowie z Wywiady.dziecigwiazd.pl.

Beata Tadla, Jarosław KretKAPiF

Beata Tadla z synem Beata Tadla z synem VIVA!

Tak wyrósł syn Beaty Tadli

Dlaczego zatem, mimo świetnych relacji z matką i rodzinnego wsparcia, na które może liczyć, Jasiek nie wiąże swojej przyszłości z Polską?

Ty żyłaś w innych warunkach - skierował się do dziennikarki. - Warszawa była dla ciebie wielkim światem, wiedziałaś, że jak wyjedziesz do stolicy, to będziesz miała możliwość studiowania. I dlatego ja chcę wyjechać z Polski do większego kraju, gdzie będę mógł się rozwijać - tłumaczy.
Więcej o: