Jest kilka takich imprez, w trakcie których żadna z gwiazd nie chce zaliczyć: wpadki/upadku/potknięcia/przejęzyczenia itp. Po tegorocznych Złotych Globach Jennifer Lawrence powinna wyzbyć się tremy już do końca życia. W jej przypadku po prostu zawsze MUSI się coś stać.
REUTERS/MARIO ANZUONI
Jennifer Lawrence swojego pierwszego Oscara zdobyła w wieku 23 lat za główną rolę w filmie "Poradnik pozytywnego myślenia". Gdy wchodziła na scenę, by odebrać statuetkę z rąk Jeana Dujardina, potknęła się i przewróciła na schodach. Z ratunkiem pospieszył Hugh Jackman, ale Lawrence wstała o własnych siłach. Zgotowano jej owację na stojąco.
CHRIS PIZZELLO/INVISION/AP/Chris Pizzello
Miesiąc przed Oscarami Lawrence zaliczyła wpadkę na innej ważnej branżowej uroczystości: wręczeniu nagród Gildii Aktorów. Gdy wchodziła na scenę, aby odebrać statuetkę dla najlepszej aktorki 2012, urwała jej się jedna z warstw sukni. Kreacja od Diora okazał się niezbyt wytrzymała:
Dość wspominków, przejdźmy do konkretów...
Na tak dużej imprezie jak np. Złote Globy czerwony dywan ciągnie się w nieskończoność. Wzdłuż niego ustawione są boksy akredytowanych mediów, gdzie gwiazdy udzielają kilkuminutowych wywiadów. Jennifer Lawrence została zaproszona do takiej właśnie loży przez stację E! Entertaiment.
Screen z E! Entertaiment
Aktorka w trakcie rozmowy żywo gestykulowała i w pewnym momencie otworzyło się zapięcie w jej diamentowej bransoletce. Ta po krótkiej chwili spadła na ziemię. Skwitowała to zdawkowym:
Screen z E!Entertaiment
Lawrence od razu schyliła się, żeby ją podnieść. Gdy okazało się, że nie da się szybko zapiąć bransoletki, zrobiła zamach, jakby chciała cenną ozdobę wyrzucić w zebrany za nią tłum. Obserwujący scenę ludzie oraz Ryan Seacrest, który przeprowadzał wywiad z aktorką, krzyknęli.
Screen z E! Entertaiment
Lawrence oczywiście nie wyrzuciła bransoletki, zaczęła za to zanosić się rozbrajającym śmiechem ze swojego żartu.
Na Złotych Globach Lawrence przekroczyła swoją dotychczasową normę "dziwnych wypadków". W loży E! Entertaiment wywiad gwiazdy "Igrzysk śmierci" poprzedzała rozmowa z Taylor Swift. Gdy ta spokojnie odpowiadała na pytania Ryana Seacresta, aktorka wchodziła po schodach, aby dojść do miejsca, gdzie przeprowadzane były rozmowy z gwiazdami. Robiła to bardzo powoli, aby tym razem ani nie przewrócić się, ani nie oberwać sukienki, a że humor jej dopisywał, jej mozolne wspinanie się skojarzyło jej się najwyraźniej ze skradaniem jakiegoś potwora. A potwór, jak to potwór, poluje na piękne dziewoje. Wyciągnęła więc rękę w stronę Swift, jakby chciała ją ściągnąć ze schodów i zrobiła minę godną najstraszniejszego stwora.
Screen z E! Entertainment
Zdjęcie grymasu Lawrence w mgnieniu oka zaczęło wiralować po sieci.
Screen z E! Entertainment
Potem Lawrence, serdecznie uściskała Swift. I jak tu jej nie lubić?
Screen z E! Entertainment