Prezenterka "Dzień Dobry TVN" wydaje się podobna do każdego z nas. Wie, co to rozwód i samotność. Okazuje się jednak, że może nas czymś zaskoczyć. Dziennikarka nie wyobraża sobie poranków bez porządnej dawki muzyki. Poranki umilają jej tylko płyty Sistars. Zawsze też do pracy jeździ tą samą trasą. A przed wejściem na wizję musi zjeść... kanapkę z pasztetem.
Jakiś czas temu nasza diwa stwierdziła, że przed koncertem nie uprawia seksu. To podobno wzmacnia struny głosowe. Obowiązkowe jest również picie herbatki rumiankowej po występie.
Jak na prawdziwego artystę przystało, Kupicha też ma zachcianki. Na wszystkich koncertach towarzyszy mu... pies. Jeżeli nie będzie mu zapewniona odpowiednia opieka, Feel nie zagra. Ale to jeszcze nic. Lider zespołu musi być wszędzie dowożony limuzyną. W garderobie muszą na niego czekać napoje energetyczne, soki i kawa.
Królewski tytuł do czegoś zobowiązuje. Przed i po występie Doda żąda owoców, czerwonego wina oraz słomek. Ważne jest również, by dziennikarze wysłali do gwiazdy pisemną prośbę o wywiad oraz pytania, jakie chcą zadać. Bywa, że niektórzy nie dostępują zaszczytu rozmowy.
Jurorka "The Voice of Poland" w porównaniu z innymi wokalistkami jest bardzo skromna. Jedyne, czego żąda, to dwa namioty wyposażone w lustra konkretnej wielkości.
Nasza gwiazda zanim wystąpi w kolejnej produkcji, ma kilka próśb do producentów. Życzy sobie zawsze prywatnej ochrony dla siebie i synka. Poza tym potrzebne są jej dwa apartamenty. Curuś zabrania także informowania mediów o tym, gdzie i kiedy pracuje. Rozumiemy teraz, czemu aktorka nie gra w kraju.
Kiedy jest się ikoną muzyki, można zażądać wszystkiego. Dlatego nie dziwi to, że Kora nie przebiera się byle gdzie. Jeżeli powie, że garderoba jest "zbyt brzydka", nie ma zmiłuj. Podobno awantura gotowa!