Kasia Tusk lubi podkreślać, że do wszystkiego doszła sama i że dobrze zarabia na swoim blogu. Pod pewnym względem ma rację, bo rzeczywiście z amatorskiej strony udało jej się zrobić profesjonalny blog o modzie, przyciągający wielu reklamodawców. Być może nie pamiętacie już, że na początku prowadzenia bloga Kasia swoje notki opatrywała zdjęciami, na których pozowała na tle - owszem gustownej, ale - ściany w swoim mieszkaniu.
Niecały rok wystarczył, by Kasia przeistoczyła się w blogową wyjadaczkę. Teraz jej sesje zdjęciowe odbywają się zawsze w ciekawych i przede wszystkim estetycznych miejscach: na plaży, w kawiarni, na ulicach zatłoczonego miasta czy na molo.
Jednego Kasi nie można odmówić: pracowitości. Kasia Tusk, będąc studentką, pracowała w sklepie z odzieżą. Zarabiała także jako opiekunka do dziecka, pracując w smażalni ryb czy jako hostessa oraz jako tancerka.
Moda jest jedną z jej największych pasji. Nam podoba się, że dziewczyna nie grymasiła i postanowiła sama zarabiać na wydatki. Obecnie Tuskówna, utrzymuje się z prowadzenia bloga oraz własnej rubryki w magazynie "Flesz".
Kasia jednak zapomina dodać, że jej blog zyskał popularność dzięki znanemu nazwisku. Występ w "Tańcu z gwiazdami", w którym wzięła udział w 2007 r. u boku Stefano Terrazzino, też nie pozostał bez wpływu na liczbę odwiedzin jej strony.
Kasia chętnie przedstawia się jako osoba oszczędna. Córka premiera od początku istnienia swojego bloga zachwala zakupy w sieciówkach. Udowadnia, że można wyglądać modnie i stylowo za nieduże pieniądze. Blogerka namawia wszystkich przede wszystkim do zakupów na wyprzedażach i zapewnia, że polowanie na co lepsze przecenione kąski to jedno z jej ulubionych zajęć:
Niedawno Kasia odpowiedziała na FAQ, czyli najczęściej zadawane pytania swoich fanów. W jednej z odpowiedzi wyjawiała, że waży zaledwie 47 kg.
Kasia napisała o tym w lekkim tonie, ale my trochę się zmartwiliśmy niebezpiecznie niską wagą córki premiera.
Kasia Tusk lubi też podkreślać, że jest osobą wykształconą i nadal chce się rozwijać naukowo. Jest absolwentką psychologii na Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Sopocie.
Wyobrażacie sobie Kasię jako seksuolożkę? ;)
Niedawno udała się w podróż do Włoch, którą szczegółowo opisała na swoim blogu. Urlop Kasi Tusk upłynął jej na zwiedzaniu Wenecji, opalaniu się i kąpielach na słonecznej wyspie Lido, zajadaniu się pysznymi włoskimi specjałami, z pizzą na czele, a także - co oczywiste, bo Kasia słynie ze swojej słabości do kawy - delektowaniu się aromatyczną włoską kawą.
Jeśli jeść to tylko w wykwintnym otoczeniu. Kasia słynie z dogadzania swojemu podniebieniu: apetyczne śniadania podane prosto do łóżka albo relaks w kawiarni przy kawie i ciastku - tak właśnie Kasia umila sobie życie. Sposób podania potraw ma ogromne znaczenie, a Kasia Tusk dobrze o tym wie!
Kasia przywiązuje wagę do zdrowego trybu życia, dlatego dużo czasu poświęca na wysiłek fizyczny. Dzięki sportowi utrzymuje swój organizm w dobrej kondycji oraz tryska energią przez cały dzień. Trzeba przyznać, że do sportu Kasia podchodzi bardzo ambitnie i konsekwentnie:
Kasia najpierw oddaje się biegowi, a potem potem przez kilka minut ćwiczy na swoim ulubionych hula-hopie. Cały treningu zajmuje Kasi 30 minut.
Kasia słynie z oszczędzania, ale nie tyczy się to każdego aspektu - blogerka lubi wydać trochę grosza na elektronikę. W końcu siedzenie przy zwykłym komputerze to nie to samo, co popijanie kawy w kawiarni przy designerskim MacBooku marki Apple. ;)