'Woli i Tysio Na Pokładzie' gościli dziś w Teatrze Muzycznym Roma. Postawiono przed nimi wiele ciekawych zadań, min.: śpiew, taniec, charakteryzacja...
Jak poradzili sobie z nimi celebryci? Naszym zdaniem bardzo dobrze - widać, że wspaniale się bawili, a to przecież najważniejsze. Zobaczcie, jak im poszło!
Na samym początku bohaterowie musieli zmierzyć się z narzędziami stolarskimi. Zboczonym tekstom nie było końca, widać, że panowie wczuli się w swoje role :)
Sam Tyszka bardzo się ucieszył z prac ręcznych, chwaląc się, że umie wywiercić dziurę wiertarką. Umiejętność godna pochwały!
Kolejnym punktem programu była wizyta w perukarni. Tym razem odcinek odbył się bez wyzywania, krzyczenia i nerwów. Było dużo spokojniej i sympatyczniej. Woli i Tysio przymierzyli kilka peruk, a projektant mody sprawdził jak wygląda w wąsach... No cóż, przypomina nam trochę Bohuna z Ogniem i Mieczem. Czy Wam też ?
Ta lekcja była zadziwiająca. Okazało się, że Marcin Tyszka całkiem nieźle śpiewa. Ba ! Bardzo dobrze czuje się śpiewając. Nauczyciel śpiewu pokazał Woliemu i Tysiowi jak śpiewać przez przeponę i jak wykonywać ćwiczenia oddechowe. Zapytany, co potrzebne jest, by dobrze śpiewać, Woliński odpowiedział:
Nie można się z tym nie zgodzić. Zatem czekamy na pierwszy singiel Woliego!