• Link został skopiowany

Spears przyciągnęła widzów

Podczas gdy Simon Cowell wieszczy koniec kariery Britney , stacja MTV świętuje sukces jaki osiągnęła gala, której "gwiazdą wieczoru" była Spears.

Tragiczny występ Britney Spears na gali wręczenia nagród MTV VMA obejrzało według Nielsen Media Research - 7,09 mln widzów. Nikt nie ma wątpliwości, że większość osób zgromadzonych przed telewizorami czekała tylko na "wielki powrót" Spears.

Stacja MTV jest niezwykle zadowolona z wyników oglądalności i nie przejmuje się tym, że największymi gwiazdami gali byli skandaliści a nie laureaci nagród. Po imprezie wszyscy kpili z "wielkiego powrotu" Britney i komentowali awanturę, jaka wywiązała się pomiędzy obecnym i byłym partnerem Pameli Andersen.

Najciekawsze występy, które miały miejsce w trakcie gali można zobaczyć na stronie mtv.com. Tuż po transmisji telewizyjnej z gali, stronę stacji odwiedziła rekordowa ilość osób - 2,6 mln.

Podczas gdy MTV świętuje, Britney zapewne topi smutki w alkoholu. Piosenkarki nie pocieszyła raczej wypowiedz Simona Cowella, który na łamach "The Sun" powiedział, że występ Britney na gali może być początkiem, końca jej kariery.

Powrót na scenę po czymś takim może być trudny.

Były juror "Idola" zaznaczył, że gdyby był menedżerem Spears, absolutnie nie pozwoliłby jej wyjść na scenę.

Gdybym opiekował się Britney, najpierw zobaczyłbym, jak sobie radził na próbie, a następnie zabronił jej występować przed publicznością. Piosenka nie była dobra, wizerunek nie był dobry, a ona sama nie była przygotowana. Gdyby pokazała coś takiego w programie "The X Factor", na pewno nie przepuściłbym jej do następnego etapu.

Całe szczęście na amerykańskim rynku muzycznym są jeszcze osóby, które stają w obronie Spears. Piosenkarka Fergie zaapelowała do mediów, żeby zostawiły w spokoju młode, zagubione gwiazdy, które potrzebują pomocy.

Jeśli chcą uporać się z problemami, zrobią to na własną rękę. To nie w porządku, że kiedy one szukają pomocy, cały naród przygląda się im dzień po dniu i komentuje każdy ich ruch. Powinno istnieć jakieś miejsce, w którym można schować się przed światem i uciec od ciągłej presji.

Szkoda zrobiło się tej Britney. MTV zarabia na jej porażce, krytycy muzyczni zapowiadają koniec jej kariery, a mąż chce pozbawić ją praw rodzicielskich.

Wiadomo, że lata największej świetności ma już za sobą, ale być może uda jej się jeszcze odzyskać sympatie najwierniejszych fanów i wydać jakąś niezłą płytę. My mimo wszystko wierzymy w nią. Tylko apelujemy: Spears trzymaj się z daleka od Paris!

Więcej o: