Więcej informacji z życia członków brytyjskiej rodziny królewskiej znajdziecie na gazeta.pl.
Oprah Winfrey i Meghan Markle uznawane były przez opinię publiczną za bliskie przyjaciółki. Wszystko zmieniło się po publikacji wywiadu, w którym księżna Sussex i jej mąż oskarżyli rodzinę królewską o rasizm, twierdzili, że książę Karol odciął ich od pieniędzy, a Archiemu zabroniono używania tytułu księcia. Część z tych zarzutów okazała się nieprawdą, a amerykańska gwiazda dziennikarstwa poczuła się oszukana. Już nie ufa Meghan.
Gdy tylko te nagłówki zaczęły się pojawiać, a Oprah dowiedziała się, że albo przesadzili, albo wręcz ją okłamali, była wściekła. To poważnie nadszarpnęło reputację Oprah jako jednej z najbardziej wykwalifikowanych amerykańskich dziennikarek i nawet teraz, prawie osiem miesięcy później, echa nie milkną - donosi informator magazynu "Woman's Day".
Oprah Winfrey zauważyła, że Meghan Markle próbuje się kreować w mediach na taką osobę, którą w rzeczywistości nie jest. Promowana przez nią walka z ubóstwem wypada blado, gdy księżna występuje na wydarzeniach w wartych fortunę kreacjach. Dla dziennikarki taka hipokryzja to niedopuszczalne nadszarpnięcie wizerunku.
Amerykańska publiczność zaczyna zdawać sobie sprawę, że Harry i Meghan nie praktykują dokładnie tego, co ciągle głoszą, a ludzie zaczynają się od nich odwracać. Oprah wie, że musi się od nich zdystansować dla własnego dobra.
Nie tak dawno Oprah Winfrey w swoim podkaście wymieniła przyjaciół, na których zawsze może liczyć. Wśród nazwisk zabrakło Markle.
Wszyscy znają Gayle’a. Jest Gayle [King, red.], jest Maria [Shriver, red.], jest Bob [Greene, jej osobisty trener, red.]. To był dość celny komentarz, ponieważ do tego momentu wszyscy w kręgu Oprah zakładali, że była bardzo blisko z Meghan. Ale wydaje się, że to się zmieniło - czytamy w zagranicznej prasie.
Myślicie, że panie dojdą jeszcze do porozumienia?