Rozstanie Blanki Lipińskiej i Barona zaskoczyło wszystkich. Para, która na co dzień relacjonowała swoje sielankowe życie, zdecydowała się rozstać w zgodzie. Żadne z nich niby nie chce komentować całego zamieszania, jednak co jakiś czas między słowami odnoszą się do zakończonej relacji. Ostatnio zrobiła to autorka "365 dni". Na łamach dwutygodnika "Party" pochwaliła swojego ex, że bardzo dobrze znosił jej popularność.
Celebrytka wróciła z wakacji i zgodziła się na rozmowę z magazynem "Party". Zachowała się z klasą, chwaląc partnera, z którym ostatnio się rozstała.
Alek jest bardzo poprawny, dyplomatyczny, nie pokazuje zbyt wiele i nie wpuszcza obcych do swojego świata. W nim jest inna mądrość. Jako mężczyzna z moim sukcesem radził sobie wyjątkowo dobrze. Połączyło nas jedno: oboje mieliśmy nietuzinkowe spojrzenie na życie i świat. Wychowaliśmy się w polskiej kulturze, ale nie do końca zgadzaliśmy się z jej założeniami. Jako para nie zawsze zgadzaliśmy się we wszystkich kwestiach, ale… teraz nie ma to już żadnego znaczenia .
Lipińska chwilę po rozstaniu z gitarzystą Afromental wyleciała do Egiptu. Chciała nieco zapomnieć o rzeczywistości i po prostu się zresetować. Wspierali ją najbliżsi, którym jest bardzo wdzięczna.
Mieszka tam bardzo dużo Polaków, z którymi się przyjaźnię i ten czas spędziłam z nimi. Miałam znajomych z Al-Dżuny, doleciała do mnie moja stylistka fryzur, więc na brak towarzystwa nie mogłam narzekać. Byłam też w kontakcie z menedżerką, terapeutką i rodziną. Z taką ekipą, realną i wirtualną, nie było mowy o samotności - chwaliła się.
Na sam koniec dodała, że kolejny nieudany związek nie spowoduje, że zamknie się na zaloty panów, wręcz przeciwnie, nadal wierzy w prawdziwą miłość, a za przykład podała swoich rodzicieli.
Popatrz na moich rodziców – są razem 40 lat! Przetrwali w życiu różne burze i są dla mnie najlepszym przykładem, że prawdziwa miłość istnieje.
Jak myślicie, jej kolejny partner również będzie osobą publiczną?