Oliwia Bieniuk stawia swoje pierwsze kroki w aktorstwie. 17-letnia córka Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka niedawno zagrała u boku Andrzeja Grabowskiego i Piotra Cyrwusa w filmowym projekcie popularnego youtubera. "JAK nie ZGUBIĆ SIEBIE" to krótkometrażowy film Daniela Rusina, którego twórczość poświęcona jest głównie problemom nastolatków. Debiut aktorski Oliwii został bardzo ciepło przyjęty przez internautów. Początkująca aktorka już pojawiła się na okładce magazynu "Viva", a wywiadzie udzielonym Krystynie Pytlakowskiej opowiedziała o swoich planach na przyszłość, a także wspominała zmarłą matkę.
Oliwia Bieniuk otworzyła się na temat relacji rodzinnych. Aspirująca aktorka przyznała, że zastanawia się czasem, czy jej mama akceptowałaby podejmowane przez nią decyzje. Na pytanie dziennikarki, czy rozmawia ze zmarłą w 2014 roku Anną Przybylską, odparła:
Nie. Choć wierzę w Boga, ale nie mam takiego przeświadczenia, że można rozmawiać z tymi, którzy już odeszli. Codziennie jednak o niej myślę. I o tym, czy pochwaliłaby moje decyzje. […] Teraz już rozumiem, co to znaczy, bo jestem dojrzalsza niż na przykład pięć lat temu. Dużo zrozumiałam. I czuję o wiele większą odpowiedzialność za to, co robię.
Córka Jarosława Bieniuka i Anny Przybylskiej planuje pójść w ślady matki. Intensywnie pracuje nad swoją techniką aktorską i marzy o dostaniu się do szkoły teatralnej:
Myślę nawet o studiach w szkole teatralnej, ale nie wiem, czy się dostanę. Muszę u siebie jeszcze parę spraw podszkolić. Teraz na przykład chodzę na lekcje śpiewu. A niedawno zaczęłam uczyć się dykcji i poprawnej wymowy.[...] Chodzę do liceum, do klasy o profilu teatralno-filmowym. W tej samej szkole uczyła się moja mama. A w pierwszej klasie zagrałam w krótkiej etiudzie, której tematem były depresja i handel ludźmi.
Przyznała również, że Anna Przybylska miała ogromny wpływ na jej zawodowe zainteresowania. Oliwia zastanawia się nawet, czy aktorski bakcyl został jej przekazany w genach:
Ja przecież w pewnym sensie żyję aktorstwem od małego. Mama zabierała mnie na sesje, które bardzo mi się podobały, i w ogóle uważałam, że aktorka ma barwne życie. Nie wiem jednak, czy mama, gdyby żyła, byłaby zadowolona z mojej decyzji.
Myślicie, że Oliwia rzeczywiście zostanie profesjonalną aktorką?