Maryla Rodowicz wiele w życiu doświadczyła. Ostatnio coraz chętniej przytacza w mediach historie z przeszłości. W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim opowiedziała o nietypowym zakończeniu romansu. Teraz w wywiadzie dla "Super Expressu" wspomniała wakacje w Bułgarii i opisała niebezpieczną sytuację z urlopu.
Artystka wiele lat temu przyjaźniła się z Agnieszką Osiecką. Rodowicz chętnie wspomina szaloną przeszłość i opowiada o zakrapianych imprezach z ówczesną przyjaciółką. Tym razem wokalistka przytoczyła niebezpieczną sytuację z przeszłości.
Maryla pewnego lata przebywała z Agnieszką w Bułgarii. Dziewczyny wybrały się na wycieczkę do Warny, gdzie przebywali ich znajomi. Po udanym dniu Rodowicz i Osiecka musiały dostać się do Słonecznego Brzegu, dlatego postanowiły złapać stopa.
I to był zły pomysł. Kierowca nagle skręcił do lasu. Wpadłyśmy w panikę - mówiła Maryla Rodowicz w wywiadzie dla "Super Expressu".
Osiecka siedziała zaraz obok kierowcy, który zaczął się do niej dobierać. Gwiazda przyznała, że mężczyzna chciał je zgwałcić. Panie zachowały jednak zimną krew i namówiły kierowcę, aby udał się z nimi o hotelu.
Namawiałyśmy go, że lepiej będzie w hotelu. Zgodził się pojechać. Jak stanął na parkingu, uciekłyśmy galopem - wspominała artystka.
Ta historia mogła zakończyć się tragicznie, ale na szczęście pozostało tylko nieprzyjemne wspomnienie z przeszłości.