Na pokaz Mariusza Przybylskiego przyszedł spóźniony. Zajął miejsce obok pewniej pani przypominającej Katarzynę Niezgodę. Po imprezie zamienił kilka słów z Beatą Sadowską i szybko wyszedł. Co się dzieje z Kammelem? Kiedyś uwielbiał błyszczeć w blasku fleszy!