17 kwietnia 2021 roku odbył się pogrzeb księcia Filipa, podczas którego uhonorowana została także księżna Diana. W trakcie nabożeństwa wykonany został utwór "Rhosymedre" Vaughna Williamsa, który wybrzmiał podczas uroczystości pogrzebowych matki Williama i Harry’ego w 1997 rok. Dla zagranicznych mediów jest to kolejny dowód na to, że relacja księcia Filipa i Diany była wyjątkowa.
Najważniejszym dowodem na to, że książę Filip i księżna Diana mieli bliską, rodzicielską relację są listy, które ukazały się w mediach w 2002 roku. Mąż Elżbiety II robił wszystko, by zablokować ich publikację, jednak część z ich prywatnej korespondencji (datowanej na 1992 rok), została podana do opinii publicznej. Gazety udostępniły wtedy oryginały listów księżnej i tylko cytowały odpowiedzi księcia.
Właśnie wtedy na jaw wyszło to, że Filip stanął po stronie księżnej w sporze z Karolem. Były kamerdyner lady Di twierdzi nawet, że to zmarły niedawno książę "bardziej starał się ocalić małżeństwo Karola z Dianą, niż jego syn".
Z listów wysłanych w 1992 roku, kiedy Diana i Karol ogłosili separację wynika, że książę Filip próbował przekonać małżonków do ratowania związku. W listach wysłanych do lady Di pisał nawet, że nie rozumie decyzji syna:
Karol był głupi, będąc mężczyzną na tym stanowisku i ryzykując wszystko dla Camilli. Nigdy nie śniło nam się, że mógłby zostawić cię dla niej. Nie wyobrażam sobie nikogo przy zdrowych zmysłach, zostawiającego ciebie dla niej
- przyznawał w jednym z listów. Liczba mnoga sugeruje, że podobnego zdania była także jego małżonka, królowa Elżbieta II. W kolejnym dodawał, że zawsze będzie służył Dianie pomocą w trudnych rozmowach z jego synem:
Mogę tylko powtórzyć to, co powiedziałem wcześniej. Jeśli zechcesz, zawsze pomogę tobie i Karolowi, najlepiej jak będę potrafił. Jestem jednak skłonny przyznać, że nie mam żadnego talentu, jeśli chodzi o małżeńskie porady
- pisał szczerze książę Filip. Mąż Elżbiety II, który znany był ze zdecydowanej opinii podkreślił również, że nie akceptuje tego, że oboje wchodzą w relacje z innymi, zamiast próbować ratować małżeństwo. "Nie zgadzam się na to, żeby któreś z was miało kochanków" - zaznaczał.
Książę kończył swoje listy "Z największą miłością, tata". Diana pisała natomiast do księcia Filipa "tato", a nawet "najdroższy tatusiu": "Najdroższy Tatusiu, bardzo ucieszyłam się z otrzymania Twojego listu, szczególnie, kiedy przeczytałam, że desperacko starasz się pomóc".
W kolejnym liście Diana pisze o dużym wsparciu ze strony teścia: "Chciałabym, żebyś wiedział, jak bardzo cię podziwiam za cudowny sposób, w jaki starałeś się rozwiązać ten niezwykle trudny problem rodzinny" czy "Twój ostatni list pokazał wielkie zrozumienie i takt, więc mam nadzieję, że będę w stanie wcielić w życie Twoje rady w następnych miesiącach, cokolwiek one przyniosą. Z największą troską, Twoja Diana".
Paul Burrel w 2002 roku stwierdził, że jest też "nieznana część listów od Filipa do Diany, która jest ostra i okrutna". Filip zdecydował się wówczas wydać oświadczenie, które do dziś znajduje się na stronie pałacu Buckingham:
Książę Edynburga traktuje korespondencję z rodziną, w tym z synową Dianą, księżną Walii, jako sprawę prywatną. Jednak po ostatnich doniesieniach medialnych o tym, że napisał obraźliwe listy do księżnej, niechętnie zdecydował, że musi publicznie skorygować te zarzuty (…). Książę Filip pragnie wyjaśnić, że w żadnym momencie nie użył obraźliwych terminów opisanych w doniesieniach medialnych, ani że był szorstki lub nieczuły w tym, co napisał. Uważa, że ??sugestia, iż ??użył obraźliwych określeń, jest rażącym błędnym przedstawieniem swoich relacji z synową i krzywdzącą jego wnuki. Książę Filip będzie nadal traktował swoje listy do księżnej i jej odpowiedzi jako sprawę osobistą, dlatego nie ma zamiaru upubliczniać tej korespondencji w celu obalenia tych doniesień.
W 1994 roku Karol przyznał się publicznie do romansu z Camillą Parker-Bowles. Dwa lata później Diana i Karol biorą rozwód. Niestety już rok później, 31 sierpnia 1997 roku, dochodzi do wypadku samochodowego, w którym ginie księżna Diana. Na polecenie Filipa, z pokojów jego wnuków zabrane zostają telewizory, by chłopcy nie oglądali powtarzanych ciągle tragicznych informacji.
Książę Edynburgu tylko raz stracił panowanie przy innych. Powodem była śmierć księżnej Diany, a dokładniej organizacja jej pogrzebu. Doradcy ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Tony’ego Blaira mieli naciskać, by William i Harry (którzy mieli po kolejno 15 i 12 lat) wzięli udział w publicznym orszaku żałobnym, podążającym za trumną Diany.
- Pamiętam to dokładnie, ta historia cały czas wywołuje mrowienie w moich plecach. W rozmowie telefonicznej między pałacem i gabinetem premiera mówiliśmy o tym, jak zaangażować Williama i Harry'ego w pogrzeb. Nagle rozległ się głos księcia Filipa, który wcześniej się nie udzielał. Zawołał wtedy "Tu chodzi o chłopców" i "przecież stracili matkę", a jego głos był naprawdę udręczony. Pomyślałam wtedy: "Mój Boże, tam jest naprawdę dużo cierpienia" - powiedziała ówczesna doradczyni premiera Anji Hunter, podczas jednego z wywiadów w BBC. Na koniec książę Filip miał 10 razy powiedzieć doradcom, żeby "spie*****li" i krzyknąć do Alastaira Campbella: "Spie****aj! Mówimy o dwóch chłopcach, którzy właśnie stracili matkę".
Chociaż także królowa Elżbieta II była przeciwna temu pomysłowi, to w końcu pałac przystał na propozycję, by chłopcy wzięli udział w pogrzebie. Książę Filip, który nie miał iść za trumną lady Di, widząc niepewność Williama zdecydował się złamać królewski protokół i powiedział do wnuka: "Jeśli nie pójdziesz, myślę, że będziesz później żałował. Jeśli i ja pójdę, to czy pójdziesz razem ze mną?". Starszy syn Diany zgodził się iść między dziadkiem i wujkiem, bratem księżnej Diany - Charlesem Spencerem. Dalej w orszaku szedł Harry i ich ojciec Karol.
Po latach Harry wyznał w wywiadzie, że "żadne dziecko nie powinno być proszone o zrobienie czegoś takiego, bez względu na okoliczności". - To była jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiłem - przyznał po 20 latach William.