Rozstanie ze słonicą Thai było dla Roberta niesamowicie przykre, więc gdy kończyły się zdjęcia na planie produkcji, bardzo się tym wzruszył. W niedawno udzielonym wywiadzie powiedział więc szczerze: "płakałem". Robert nie wstydzi się swoich uczuć. Dodał też, że bardzo dobrze mu się z Thai pracowało. Dlaczego?
Czuję się bardziej powiązany ze zwierzętami niż z ludźmi. Z wielu powodów lepiej pracuje mi się ze zwierzętami albo z dziećmi niż z aktorami. Gdy pracujesz z innymi aktorami, często pojawia się współzawodnictwo.