Peja próbuje się wybić przy różnych okazjach. Po śmierci Michaela Jacksona wpadł na pomysł nagrania piosenki o Królu Popu. Teraz znów wykorzystuje okoliczności, by zaistnieć. Ale rapowanie o Smoleńsku to chyba kiepski pomysł.
Nie wiadomo jeszcze, ile utworów na nowej płycie poznańskiego rapera miałoby być poświęcony tragicznym wydarzeniom sprzed roku.
Pięć lat temu na płycie "Szacunek ludzi ulicy" był kawałek o IV RP i to jest pewna kontynuacja: co zmiana rządzących koalicji i prezydentów przynosi ludziom? - wyjaśnia Peja.
osa