Podobno w związku Marcina Prokopa i Marii Prażuch pojawił się kryzys . Jeszcze kilka tygodni temu wszyscy myśleli, że wreszcie połączą się węzłem małżeńskim . Miał ich do tego gorąco namawiać sam Szymon Hołownia .
Ale Marysia, po siedmiu latach czekania i kilkakrotnych oświadczynach Marcina, z których nic nie wynikało, ma już dość tej sytuacji - wyjaśnia ''Na żywo'' znajomy pary.
Trudno jej się dziwić, bo ile można się zaręczać? Naturalną konsekwencją oświadczyn jest ślub . Marcin najwyraźniej woli ciągle szkolić umiejętność, w której doszedł już do perfekcji - wciąż się oświadczać. Mamy tylko nadzieję, że cała sytuacja nie odbije się negatywnie na ich córeczce - 5-letniej Zosi.
osa
Zobacz także: