Myśleliśmy, że do większej paranoi w relacjach Michała Wiśniewskiego z żonami nie może dojść. Myliliśmy się . Po tym jak wokalista kazał Ani przybrać nazwisko nowego partnera i rościł sobie prawa do jej pseudonimu artystycznego "Aniqua", przekazuje jej dzieci na stacji benzynowej ! Tygodnik "Takie jest życie" relacjonuje:
Ona czeka cierpliwie w samochodzie, w umówionym miejscu, na stacji benzynowej. Mija kilka minut i pojawia się samochód jej męża. Ania otwiera jego drzwi, wyjmuje ze środka córeczki, zabiera ich zabawki i zaprowadza do swojego auta. W tym czasie Michał robi zakupy na stacji. Radosnego machania ręką na pożegnanie lub choćby cienia uśmiechu na próżno tu szukać.
Jak widać relacje z kolejną byłą żoną Michał układa sobie "standardowo". Nie trzeba być wróżką, by stwierdzić, że za 2-3 lata para dojdzie do porozumienia, a Michał będzie miał już nowy obiekt do delikatnie mówiąc "nie lubienia" .
Aik