Roman Polański od razu po opuszczeniu aresztu domowego poinformował, że bierze się do pracy . Chce nakręcić film na podstawie dramatu francuskiej pisarki Yasminy Rezy "Bóg mordu" . Jednak jak poinformował tygodnik "Wprost" to nie jedyny jego projekt. Bliski przyjaciel reżysera opowiedział o nowym projekcie .
Jak twierdzi Andrzej Serdiukow, Polański pisze scenariusz o swoich amerykańskich doświadczeniach z lat 70. Można się więc spodziewać, że będzie chciał rozprawić się z amerykańskimi mediami, wymiarem sprawiedliwości czy hipokryzją środowiska filmowego.
Jeśli potwierdzą się informacje to pewne, że kulminacyjnym momentem opowieści byłoby spotkanie Polańskiego z 13-letnią Samanthą Geimer i jego konsekwencje .