Na początku związku Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś wszyscy obawiali się, jak delikatna Polka poradzi sobie z temperamentem gwiazdora . Irlandczyk miał opinię bawidamka i imprezowicza , jednak pod wpływem Polki zmienił się nie do poznania . Stał się odpowiedzialnym ojcem. Para udzieliła wywiadu dodatkowi "La donna" włoskiego dziennika "Corriere della Sera".
Colin mówił, jak bardzo kocha i podziwia Alicję .
Życie jest piękne, a ja jestem wielkim szczęściarzem: jestem ojcem, mam pracę, którą lubię, mam dwóch wspaniałych synów. Rezygnacja z upijania się i tych wszystkich kłopotów to było coś najważniejszego, co sam dla siebie zrobiłem.
Polka chce jeszcze bardziej zmienić Colina . Walczy z jego przeklinaniem . Farrell powiedział wprost:
Koniec z alkoholem, narkotykami i durnym życiem. Zakochałem się w prymusce, która mówi pięcioma językami i pisze wiersze.
Alicja podkreśliła w wywiadzie, że nie obawiała się złej sławy Colina , bo... nie znała plotek na jego temat.