Od 7 maja oglądać będziemy w kinach George'a Clooneya w szalonej komedii "Człowiek, który gapił się na kozy". W tej opowieści o supertajnej, amerykańskiej jednostce wojskowej złożonej z żołnierzy posiadających zdolności paranormalne, Clooney ("Ocean's Eleven", "W chmurach") gra byłego członka tego tajemniczego oddziału, który po latach wraca do swej macierzystej jednostki. Spora część filmowej akcji toczy się w Iraku, tak więc ulubieniec kinowej publiczności musiał znów zmierzyć się z piaskiem i wiatrem, jak niegdyś w filmie "Złoto pustyni" (1999). Wówczas jednak grał zuchwałego, choć pełnego wdzięku amatora złota zwerbowanego w Kuwejcie przez wojska Saddama Husseina, a teraz jest nieco znużonym idealistą obdarzonym mocami, które czasem wymykają się spod kontroli... Ale w obu przypadkach Clooney, zgodnie ze swym niepokornym wizerunkiem, kreuje role żołnierzy o nieprzeciętnej osobowości - jego zawadiacki i pełen brawury Archie Gates, bohater ze "Złota pustyni" należał do elitarnego oddziału Zielonych Beretów, zaś Lyn Cassady z "Człowieka, który gapił się na kozy" to gwiazda First Earth Battalion, formacji wojskowej, utworzonej, co w armii wydaje się niesłychane, przez ludzi wyznających idee New Age.
S. Todd Christensen, odpowiedzialny za wyszukiwanie planów zdjęciowych, znalazł wymarzoną "iracką pustynię" w Nowym Meksyku, na terenie wyschłego jeziora Willard. Kłopotem okazał się panujący tu surowy klimat. Zamiast znosić pustynny upał, ekipa musiała przeczekiwać opady śniegu, a aktorzy marzli w podkoszulkach! Partnerujący Clooneyowi Ewan McGregor ("Trainspotting", "Autor widmo") żartował: - Mieliśmy tu niezłe aktorskie ćwiczenia. Musieliśmy sobie często powtarzać: jest gorąco, jest gorąco...
"Człowiek, który gapił się na kozy" w kinach od 7 maja!