"Fakt" zaprasza do świata agenta Tomka!

Kogoś jeszcze interesuje jak jeździł porsche, co jadł, gdzie mieszkał i dlaczego na londyńskiej wizytówce miał telefon do Egiptu?

Od kilku tygodni poznajemy kolejne szczegóły z barwnego życia i działalności agenta Tomka . Wiemy, że osoba która wkopała Weronikę Marczuk-Pazurę wymiotuje po alkoholu i lubi się popisywać kasą. Dzisiejszy "Fakt" przyniósł kolejną porcję szczegółów ze świata Tomasz Małeckiego .

Zapraszamy do świata agenta Tomka!

Dziennikarze tabloidu znaleźli słynny apartamentowiec w którym mieszkał Tomasz Małecki . Udało się im porozmawiać z jego byłym znajomym , który uraczył dykteryjkami ze słodkiego życia agenta.

Po świecie Małeckiego oprowadzał Jan J., osoba, która pośredniczyła we sprzedaży domu w Kazimierzu .

Apartament agenta: 

Mieszkanie było urządzone luksusowo. Dwa duże pokoje, balkon, drogie meble. W mieszkaniu nie było żadnych jego zdjęć, ani rodziny ani znajomych. Ale on wmawiał mi, że jest sierotą, dziewczyna go rzuciła, a znajomych ma w Krakowie, skąd jak twierdził, pochodzi. 

Interesy agenta:

Opowiadał, że ma firmę w Anglii. Pokazywał nawet swoją wizytówkę z jej adresem w Londynie. Mówił, że buduje hotele w Chorwacji i Austrii.

Wpadka roku! Na wizytówce londyńskiej firmy Małeckiego Estate Managment Poland Limited jest telefon kierunkowy do Egiptu. Widocznie nikomu nie chciało się sprawdzić. Agent mógł wpaść na takiej głupocie.

Nawyki agenta:

... twierdził, że uwielbia sushi, bo to było moje ulubione danie. Jeździł bardzo szybko, nawet po mieście. Na trasie ponad 200 km/h. Nie przejmował się przy tym fotoradarami. Zwalniał tylko, jak zwracałem mu uwagę.

Taka brawura i łamanie prawa też było wpisane w rolę agenta? Za mandaty z fotoradarów zapłacimy my?

Janus

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.