Związek Alicji Bachledy-Curuś i Colina Farrella od początku miał pod górkę. Wszystko za sprawą przeszłości gwiazdora, ma opinię notorycznego podrywacza i bawidamka. Rodzina polskiej aktorki martwi się o nią i boi się, że nowy chłopak ją skrzywdzi .
Colina denerwuje wtrącanie się rodziny Alicji . Dziennikarzom "Faktu" udało się zdobyć informacje na temat problemów w związku Polki i Irlandczyka.
Najwyraźniej uznał, że w tym związku to on dyktuje warunki. A zapatrzona w niego Alicja nie potrafi się sprzeciwić. Postawiła więc wszystko na jedną kartę. Albo rodzina zaakceptuje jej związek i zrozumie, że ona jest szczęśliwa i nie obchodzi ją zła sława Colina, albo... przestanie się z nimi kontaktować!
Mama Alicji chciała przylecieć do USA być przy córce podczas porodu . Temu pomysłowi sprzeciwił się Farrell . Nie chce aby rodzina Polki wtrącała się w ich życie. Bachleda-Curuś zgadza się na wszystko co powie chłopak. Nie wiadomo czy robi to z miłości czy w trosce o dziecko.
Nie życzymy źle Alicji , ale nie zdziwimy się jak niedługo bukmacherzy zaczną przyjmować zakłady ile jeszcze potrwa romans Farrella z Polką.
Janus