Za Dodą jaką widzimy, słuchamy, oglądamy stoi sztab ludzi. Wszyscy pracują na sukces i pieniądze . Tygodnik "Rewia" zajrzał za kulisy , tej pracującej bez zarzutu machiny. W artykule pada stwierdzenie, które pokazuje podział ról w rodzinie Rabczewskich :
Dba o to, aby rodzina czuła się komfortowo. Czerpią profity z jej kariery, ale w zamian muszą uszanować jej zdanie - bez słowa sprzeciwu.
Nad wszystkim czuwa przyrodni brat Doroty , Rafał . To on jest głównym menadżerem . Na decyzję o jego zatrudnieniu przez piosenkarkę, wpłynęli rodzice. Wcześniej pracował w branży farmaceutycznej, był sprzedawcą. Dzięki siostrze wszedł w showbiznes i radzi sobie dobrze.
Rafał jest systematyczny i skrupulatny. W ciągu sześciu miesięcy zrobił tyle, na co inni potrzebują dziesięć lat... Początkowo był w szoku, że musi odbierać tyle telefonów - mówiła Dorota o bracie w jednym z wywiadów.
Choć według Dody Rafał się sprawdza, to ludzie którzy z nim współpracowali mówią, że nie szanuje ludzi .
Wielkim znakiem zapytania jest rola Mai Sablewskiej .
Zarówno Maja Sablewska, o której znajomi mówią, że nie wiadomo, czym dokładnie się zajmuje, ale na pewno dobrze na tym wychodzi...
Team Doroty tworzą tylko osoby przekonane o wielkości "królowej". Jeśli mają swoje zdanie wylatują z ekipy . Doda jest gwiazdą i wszystko musi się kręcić wokół niej. Podobno piosenkarka sprawdza czy ma respekt wśród obsługi hotelów i pensjonatów w osobliwy sposób, bierze na pamiątkę drobiazgi z pokojów.
Znajomi upatrują w tym największą słabość rodziny Rabczewskich . W rozmowie z "Rewią" jeden z nich powiedział :
Bardzo są w nią wpatrzeni. Lecz jeśli wokół Dody nie znajdzie się osoba, która trzeźwo oceni sytuację, rodzinny interes zacznie szwankować.
Ile jeszcze im czasu dajecie, ile jeszcze Dorota przebojów nagra, nim zniknie ze sceny?
