Dość niecodzienny widok zastał odwiedzających jedno z centrów handlowych. Wśród kupujących znalazł się Przemysław Saleta , który postanowił wziąć córkę na małe zakupy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż dziewczynka była przez ojca prowadzona na smyczy! - pisze "Super Express".
- Prowadził ją tak przez cały sklep aż do parkingu. Kiedy podszedł do niego chłopak, żeby wziąć autograf, to on jedną ręką podpisywał kartę, a drugą trzymał córkę na smyczy - opowiedział "SE" jeden ze świadków sytuacji.
Tak to jest, gdy rodzice zapatrują się na amerykańskie trendy. Biedne dziecko, bo nie wyglądało na najbardziej rozbrykane i niesforne na świecie.
fot. screen z se.pl