Po dzisiejszym artykule w "Super Expressie", Małgorzata Teodorska będzie musiała chyba zacząć chodzić z ochroną. Dlaczego? Gazeta napisała, że podczas poniedziałkowej imprezy magazynu Playboy, aktorka miała na sobie biżuterię wartą 40 tys. dolarów, czyli 130 tys. zł!
Naszyjnik, pierścionek, bransoletka. Wszystko od Gucciego. Myślicie, że w "Plabanii" aż tak dobrze płacą? Absolutnie nie. To bogaty narzeczony kupuje ukochanej a to luksusowy samochód, a to piękną biżuterię.
kapif.pl/kapif