Michał Koterski z wielką łatwością wkręcił się do show-biznesu i dostał program w Polsacie. Równie szybko jak wszedł na szczyt, z tego szczytu spadł. Oczywiście wszystko na własne życzenie. Teraz chce udowodnić, że nie wszystko zawdzięcza ojcu, który zatrudniał go przy swoich filmach.
Zrozumiałem już, że telewizja nie jest dla mnie. Chciałbym skupić się na tym, co jest dla mnie najważniejsze, czyli na grze w filmach. Wszyscy myślą, że ja mogę grać tylko u ojca. W przekonaniu niektórych wszystko jemu zawdzięczam, a sam nie umiem wcielić się w żadną postać (...) Ludzie w końcu zobaczą, że jednak potrafię grać - powiedział "Faktowi" Michał Koterski.
Wyobrażacie sobie Michała Koterskiego w innej roli niż Sylwek z "Dnia Świra"? My nie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!