Miało być jak w bajce. Iza Miko przyjechała do Polski, żeby być bliżej Maćka Zakościelnego. Para miała się bliżej poznać i zadecydować o wspólnej przyszłości. Znajomi aktorskiej pary byli przekonani, że zarówno Zakościelny i Miko są wprost dla siebie stworzeni. Jednak szybko się okazało, że narzeczona Maćka nie pozostanie w Polsce, bo ma zupełnie inne plany. Jakie?
Iza przyjechała do kraju tylko na kilka miesięcy ze względu na zdjęcia do filmu "Kochaj i tańcz". Ale nie zostanie w stolicy, bo pod koniec lipca wraca do Hollywood. Tam ma swoje zawodowe plany i dom. Nie może zostać w Polsce, bo w Ameryce ma za wiele do stracenia. Maciek musi się z tym pogodzić. Inaczej ta znajomość w ogóle nie ma sensu - opowiada przyjaciółka aktora.
Nieoficjalnie wiadomo też, że Zakościelny liczył na więcej ze strony Izy. Jednak jego partnerka choć ponoć bardzo go kocha, to nie chce rezygnować z kariery w USA. Trudno się temu dziwić, bo Miko rzeczywiście robi w Ameryce karierę. Dlatego Maciek, będzie musiał podjąć trudną decyzję, czy pozostać w Polsce, czy też wyjechać do Hollywood.
