Niemiecki dziennik Bild bardzo skrytykował na swojej stronie postawę Billa Kaulitza z Tokio Hotel . Choć od jego operacji strun głosowych minęło niewiele ponad miesiąc, wokalista zespołu nadal naraża swoje zdrowie na szwank i pali jak smok! Co jak co, ale odpowiedzialnością to tego nazwać nie można.
Bill miał oczywiście swoją wymówkę:
- Rana na strunach głosowych całkowicie zniknęła, ale palę bardzo rzadko. Całkowicie dbam o mój głos, ale po całym stresującym tygodniu chciałem wczoraj, w ten super wieczór, całkowicie się wyluzować - tłumaczy. (tłumaczenie za tokiohotelpl.com)
Wieczór był rzeczywiście niesamowicie udany dla chłopaków z TH . Na gali Comet, która odbyła się w zeszły piątek w Magdeburgu, zespół zgarnął aż cztery statuetki. Z tego powodu gratulacje, ale Bill mógłby już wyrzucić tego papierosa!
[zdjęcie za bild.de]