Rafał Mroczek odkąd miał wypadek w Zakopanem - zwichnął nogę na desce - rzadko wychodzi z domu. Jak twierdzą znajomi Mroczka, to bolesne doświadczenie dużo go nauczyło. Do tej pory aktor nie myślał o swoim zdrowiu i nie bał się ryzyka.
Rafał bardzo się wyciszył. On po prostu potrzebuje czasu, żeby dojść do siebie. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale nie chce się na razie pojawiać publicznie. Tak po prostu jest lepiej. Musi dojść do siebie. Teraz woli po prostu ten czas spędzać w domu - opowiada koleżanka aktora.
Do tej pory Rafał Mroczek uchodził "za niegrzecznego imprezowicza", a Marcin był raczej domatorem. Ciekawe czy teraz role się odwrócą?